Biednych przybywa - Śniadanie za złotówkę
Najtańszy chleb, herbata i margaryna to podstawowe produkty żywnościowe coraz większej grupy łodzian. Ponad 9 tys. osób korzystających z pomocy opieki społecznej nie może wydać na jedzenie więcej niż 5 zł dziennie. Nawet jeśli ma do wykarmienia pięcioosobową rodzinę.
28.08.2003 08:17
- Jest tragicznie - mówi Maria Piera ze sklepu przy ul. Wólczańskiej. - Moi klienci liczą każdy grosz. Nawet jeśli produkt jest tańszy tylko o 2-3 grosze to dla nich bardzo wiele. W niewielkich sklepikach spożywczych i warzywnych w całej Łodzi powiększa się grupa klientów, których nie stać na jedzenie. Sytuacje, gdy wydają jednorazowo 10 zł zdarzają się sporadycznie i dotyczą głównie większych zakupów na kilka dni.
- Najbiedniejsi wybierają najtańszy chleb, herbatę, czy mleko - twierdzi właścicielka sklepu przy ul. Kilińskiego. - Kiedyś dawaliśmy na tzw. zeszyt, ale musieliśmy z tego zrezygnować, bo ludzie przestali być wypłacalni. Do tej pory po 2-3 zł spłacają zaległości ci, którzy zaciągnęli je rok lub dwa lata temu. Sklepikarze zgodnie twierdzą, że łodzianie zubożeli do granic możliwości. Klienci, którzy jednorazowo wydają 20 - 30 zł to rzadkość. Tacy trafiają się nie częściej niż dwa razy w tygodniu. W niewielkich sklepikach w najbiedniejszych dzielnicach Łodzi w ofercie są jedynie produkty najtańsze i o przedłużonym terminie przydatności do spożycia.
- Dwa, trzy plasterki sera żółtego już mnie nie dziwią - dodaje Maria Piera. - Tak samo jak lizaki po 20 gr. To luksus, na który mogą sobie pozwolić i tak nieliczni. W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej od początku roku z pomocy finansowej i materialnej skorzystało ponad 26 tysięcy osób. Ponad 9,5 tysiąca otrzymało jedynie zasiłki celowe w wysokości... 30 zł.
- Brakuje pieniędzy, dlatego staramy się w inny sposób pomagać - tłumaczy Jolanta Piotrowska, dyrektor MOPS. - Dzieci kierujemy do świetlic środowiskowych, gdzie dostają posiłki, dopłacamy do obiadów w szkole, wydajemy talony na obiady w stołówkach dla najuboższych, rozdajemy ubrania itd. To kropla w morzu potrzeb, ale na to tylko nas stać.
(jed)