Biedni nie chcą unijnej żywności?
Biedni, bezrobotni i bezdomni łodzianie nie
chcą paczek żywnościowych. Spośród prawie 3 tys. podopiecznych
Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi, którzy dostali
talony darmowe na mleko w proszku, ryż i makaron po jedzenie
zgłosiło się zaledwie tysiąc osób - podaje "Express Ilustrowany".
Żywność rozdawana jest w ramach programu dożywianie najbiedniejszej ludności Unii Europejskiej. Kupony na paczki żywnościowe dostają wszyscy, którzy zgłaszają się do opieki społecznej po pomoc. Jednak większość osób nie chce nawet brać ich do ręki - mówi Halina Szymczak-Szpoton, kierownik filii Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Łódź Śródmieście. Wczoraj darmowym mlekiem w proszku i makaronem pogardziła nawet głodująca matka z kilkuletnim dzieckiem na ręku - dodaje.
Paczki z jedzeniem rozdają Polski Czerwony Krzyż, Bank Żywności i Caritas. Jedna osoba może korzystać z pomocy tylko jednej instytucji. Miesięczna porcja z Polskiego Czerwonego Krzyża to 3 opakowania mleka w proszku, kilogram ryżu i pół kilograma makaronu - pisze "Express Ilustrowany".
Coraz częściej zdarza się, że na widok paczek ludzie kręcą nosem i narzekają - mówi Antonina Krysiak, kierownik działu Opieki i Pomocy Społecznej w łódzkim Zarządzie Okręgowym PCK. Nie raz już zdarzyło się, że rozsypywali je na ulicy. Słyszałam także o takich, którzy próbowali sprzedawać nasze jedzenie na rynku - mówi "Expressowi Ilustrowanemu". (PAP)