Biden porozmawiał z Xi, a potem rozwścieczył Chiny
Prezydent USA Joe Biden powiedział w środę, że nadal wierzy, że chiński prezydent Xi Jinping jest dyktatorem. Wygłosił te słowa, mimo że, jak sam stwierdził, obaj przywódcy poczynili postępy w swoich stosunkach podczas niedawnego spotkania.
- On jest dyktatorem w tym sensie, że rządzi krajem komunistycznym, którego forma rządów jest zupełnie inna niż nasza - powiedział Biden w rozmowie z CNN. - W każdym razie zrobiliśmy postęp - dodał.
Jak zauważa amerykańska telewizja, uwaga ta prawdopodobnie zdenerwuje Pekin, który już latem ostro zareagował, gdy prezydent Biden wygłosił podobną uwagę.
Prezydent USA odniósł się wówczas do reakcji Xi po zestrzeleniu przez Stany Zjednoczone chińskiego balonu szpiegowskiego, który zboczył z kursu nad terenem jego kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Powodem, dla którego Xi Jinping bardzo się zdenerwował, kiedy zestrzeliliśmy balon pełen sprzętu szpiegowskiego, jest to, że nie wiedział, że balon tam jest. To właśnie jest wielkim zawstydzeniem dla dyktatorów, kiedy nie wiedzą, co się dzieje - powiedział w czerwcu Biden.
Odpowiedź Pekinu w czerwcu była szybka i pełna gniewu. - Uwagi poważnie zaprzeczają podstawowym faktom, poważnie naruszają etykietę dyplomatyczną i poważnie naruszają godność polityczną Chin - oznajmił rzecznik MSZ.
Środowa uwaga Joe Bidena może zagrozić pozytywnym stosunkom USA i Chin, do których w końcu doprowadzono na ostatnim spotkaniu przywódców, które Biden określił wcześniej na konferencji prasowej jako "jedne z najbardziej konstruktywnych i produktywnych dyskusji, jakie odbyliśmy".