Znany kardiochirurg niewinny - na wyrok czekał 5 lat

Sąd Okręgowy w Białymstoku uniewinnił znanego miejscowego kardiochirurga Tomasza H., oskarżonego o przyjęcie 5 tys. złotych łapówki w wyniku policyjnej prowokacji, przeprowadzonej w połowie 2005 roku.

Sąd uznał, że w tym przypadku takiej prowokacji nie można było przeprowadzić legalnie, bez żadnych wcześniejszych wiarygodnych informacji o tym, że lekarz przyjmuje łapówki. Wyrok jest prawomocny.

Był to powtórny proces w tej sprawie. W pierwszym lekarz został skazany na karę więzienia w zawieszeniu i czasowy zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w służbie zdrowia, ale sąd drugiej instancji wyrok uchylił i sprawę nakazał rozpoznać jeszcze raz.

Policyjna prowokacja wobec Tomasza H. miała miejsce w czerwcu 2005 roku. Kobieta udająca córkę pacjenta, kopertę z pieniędzmi zostawiła na biurku w gabinecie lekarza.

Zaraz po jej wyjściu, weszli tam policjanci z wydziału do walki z korupcją i kopertę znaleźli w szufladzie. Tomasz H. przez cały proces do zarzutów się nie przyznał. Mówił, że łapówki nie domagał się i nie wiedział, co jest w kopercie.

Przed sądem mówił, że kopertę zauważył, gdy wrócił do biurka po odprowadzeniu kobiety do drzwi. Fakt włożenia pieniędzy do szuflady tłumaczył tym, że do gabinetu weszła kolejna pacjentka, a sprawę pozostawienia koperty chciał wyjaśnić później, bo spieszył się też na operację.

Kobieta uczestnicząca w prowokacji miała przy sobie ukrytą kamerę, ale nagranie jest złej jakości i trudno było na jego podstawie jednoznacznie ustalić przebieg zdarzeń w gabinecie.

Uzasadniając wyrok, sędzia Dariusz Niezabitowski podkreślił, że przede wszystkim kwestia legalności przeprowadzenia prowokacji ma kluczowe znaczenie w sprawie. Sąd długo analizował tę kwestię. Przedstawiał przepisy regulujące możliwości jej wykorzystania i podkreślił, że podstawowy warunek to wcześniejsze wiarygodne informacje o przestępstwie.

Sędzia Niezabitowski, cytując orzecznictwo i literaturę, mówił, że instytucja ta ma służyć ujawnieniu nie pojedynczego przestępstwa, ale całej przestępczej działalności sprawcy, także poprzedzającej samą prowokację. - Nie mogą być one zatem pułapką zastawioną na każdego obywatela, także takiego, który w zetknięciu z agentem po raz pierwszy popełnia przestępstwo - mówił sędzia.

Podkreślił też, że organy państwa, w tym policja, muszą działać praworządnie i w granicach prawa. Ocenił, że przed prowokacją policja nie zweryfikowała - jak to ujął - "rewelacji" przedstawianych jej przez ówczesnego kolegę z pracy kardiochirurga, innego lekarza Wojciecha S., jak się potem okazało - inspiratora całej prowokacji.

- Organy ścigania nie dysponowały żadną miarodajną i sprawdzoną wiedzą o konkretnym przestępstwie oskarżonego, w szczególności zaś polegającym na przyjmowaniu przez niego korzyści w związku z pełnioną funkcją, która to uzasadniałaby sięgnięcie po działania operacyjno-rozpoznawcze - mówił sędzia.

Sąd odwoławczy analizował też, czy jednak dowód uzyskany w wyniku takiej nielegalnej prowokacji, może być brany pod uwagę. Przypomniał, że w polskim prawie nie obowiązuje zasada zakazu korzystania z tzw. owoców zatrutego drzewa, czyli dowodów uzyskanych w sposób nielegalny.

Wyrok jest prawomocny i oznacza oczyszczenie lekarza z zarzutu przyjęcia 5 tys. zł łapówki. Samego Tomasza H. na ogłoszeniu wyroku nie było.

Jeden z dwóch jego obrońców Antoni Piceluk nie wykluczył, że jego klient będzie domagał się zadośćuczynienia za aresztowanie - w 2005 roku lekarz spędził w areszcie dwa miesiące.

Sprawa samej prowokacji i jej legalności będzie rozpatrywana przez białostocki sąd w oddzielnym procesie. Śledztwo w tej sprawie prowadziła bowiem krakowska prokuratura apelacyjna, oskarżając w sumie siedem osób, w tym trzech policjantów uczestniczących w przygotowaniu akcji wobec Tomasza H.

Przed sądem stanie wówczas również lekarz Wojciech S., były kolega z pracy kardiochirurga, który jest uznawany za inspiratora całej policyjnej akcji.

Wybrane dla Ciebie
Biedronka testuje nowy system parkowania. Mandaty sięgają 3,5 tys. zł
Biedronka testuje nowy system parkowania. Mandaty sięgają 3,5 tys. zł
Trump spotka się z prezydentem Syrii w Białym Domu. Tematem ISIS
Trump spotka się z prezydentem Syrii w Białym Domu. Tematem ISIS
Atak nożowników w pociągu w Wielkiej Brytanii. Wielu rannych
Atak nożowników w pociągu w Wielkiej Brytanii. Wielu rannych
Tragedia w Alpach. Niemieccy narciarze zginęli w lawinie
Tragedia w Alpach. Niemieccy narciarze zginęli w lawinie
Siostra ostro o ustawie ws. Ukraińców. "Nie mają, dokąd wracać"
Siostra ostro o ustawie ws. Ukraińców. "Nie mają, dokąd wracać"
W Rosji zamiast dzwonków patriotyczne pieśni. Specjalna inicjatywa
W Rosji zamiast dzwonków patriotyczne pieśni. Specjalna inicjatywa
Ukraina zapowiada ataki na rosyjską energetykę. "Używajcie świeczek"
Ukraina zapowiada ataki na rosyjską energetykę. "Używajcie świeczek"
Trump grozi Nigerii. "Możemy do niej wkroczyć z bronią"
Trump grozi Nigerii. "Możemy do niej wkroczyć z bronią"
Polacy za aresztem dla Ziobry. Nowy sondaż zły dla byłego ministra
Polacy za aresztem dla Ziobry. Nowy sondaż zły dla byłego ministra
Wyniki Lotto 01.11.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 01.11.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Ignorują zarządzenie Kaczyńskiego. Problem z połową członków PiS
Ignorują zarządzenie Kaczyńskiego. Problem z połową członków PiS
Wyciek gazu w Toruniu. Akcja służb
Wyciek gazu w Toruniu. Akcja służb