Burza wokół wizyty Bartłomieja Misiewicza w nocnym klubie. Poseł Nowoczesnej składa interpelację

"Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz wykonywał zapewne bardzo ważną misję w klubie WOW w Białymstoku. Czy posiadał odpowiednią osłonę kontrwywiadowczą?" - drwi na Twitterze poseł Nowoczesnej Michał Jaros i składa na ręce szefa resortu Antoniego Macierewicza interpelację. Chodzi o wyjaśnienia w sprawie obecności rzecznika w jednym z klubów nocnych w Białymstoku.

Obraz
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Kuba Atys

"Zgodnie z doniesieniami medialnymi, pan Bartłomiej Misiewicz gościł w białostockim klubie nocnym 'WOW'. Towarzyszył mu ochroniarz, przedstawiony jako funkcjonariusz Żandarmerii Wojskowej, a do klubu został dowieziony rządową limuzyną. Pan Misiewicz zapewne pełnił ważną misję, stawką której było bezpieczeństwo narodowe. Jednak co do jej przebiegu pojawiają się pewne wątpliwości" - pisze Jaros w opublikowanym na Twitterze piśmie.

Poseł żąda od Macierewicza odpowiedzi na pytania: "czy rzecznik MON posiadał osłonę kontrwywiadowczą w trakcie pełnienia swojej misji", "czy był to wyjazd służbowy, a pan Misiewicz korzystał ze służbowego pojazdu?" oraz "ile kosztował dojazd, pobyt oraz powrót rzecznika MON z klubu do hotelu".

"Jeśli był to wyjazd prywatny - zaznacza Jaros - proszę uzasadnić skorzystanie z ochroniarza oraz samochodu służbowego".

Impreza "z fasonem". Co na to rzecznik?

Interpelacja posła Nowoczesnej to pokłosie zamieszania, jakie wywołała poniedziałkowa publikacja "Faktu". Z relacji dziennika wynika, że Misiewicz na imprezę w klubie zajechał "z fasonem" - luksusowym BMW. Towarzyszył mu ochroniarz, którego przedstawiał jako funkcjonariusza Żandarmerii Wojskowej

Dziennik, powołując się na relacje świadków, donosi, że Misiewicz miał kilkakrotnie nagabywać DJ-a, by ogłosił wszystkim, że tam jest. Próbował też, z mizernym skutkiem, podrywać bawiące się w lokalu dziewczyny. Jednej z nich miał nawet proponować pracę w MON.

Co na to sam rzecznik? - Nie byłem pijany. Nie mam się czego wstydzić i nikogo nie skompromitowałem. Do klubu z kolegami przyszedłem pieszo, pamiętam, bo było wtedy bardzo ślisko w Białymstoku. Nie przyjechałem do klubu służbową limuzyną BMW. Nie korzystałem i nie korzystam z ochrony Żandarmerii. W klubie WOW byłem prywatnie - zapewnia Misiewicz w rozmowie z "Faktem".

Kilka godzin po imprezie Misiewicz towarzyszył swojemu szefowi w uroczystości otwarcia punktu informacyjnego dla kandydatów do służby w Wojskach Obrony Terytorialnej.

Wybrane dla Ciebie
Hołownia może się pożegnać ze stanowiskiem. Faworytem jest kto inny
Hołownia może się pożegnać ze stanowiskiem. Faworytem jest kto inny
"Afera" w Przemyślu. Poszło o kolor szalika na misiu
"Afera" w Przemyślu. Poszło o kolor szalika na misiu
"To chwila prawdy dla Europy". NATO zna już datę
"To chwila prawdy dla Europy". NATO zna już datę
TV Republika transmitowała proces z Tuskiem. Rozpoczęła się rozprawa
TV Republika transmitowała proces z Tuskiem. Rozpoczęła się rozprawa
Szokujące, co odkryli w komputerze informatyka. 40 tys. zdjęć dzieci
Szokujące, co odkryli w komputerze informatyka. 40 tys. zdjęć dzieci
Japonia znów się trzęsie. Specjalny alert ws. "megatrzęsienia"
Japonia znów się trzęsie. Specjalny alert ws. "megatrzęsienia"
GIF wycofuje lek. Polacy łykają go garściami
GIF wycofuje lek. Polacy łykają go garściami
Zaprosili go na Kapitol. Rosyjski ambasador na przyjęciu
Zaprosili go na Kapitol. Rosyjski ambasador na przyjęciu
Brytyjczycy piszą o Polsce. Wskazują jedno miasto
Brytyjczycy piszą o Polsce. Wskazują jedno miasto
Rosyjski przemysł lotniczy zależny od sprzętu z Zachodu. Są dokumenty
Rosyjski przemysł lotniczy zależny od sprzętu z Zachodu. Są dokumenty
Trump deportuje Polaków. Statystyki wyraźnie wzrosły
Trump deportuje Polaków. Statystyki wyraźnie wzrosły
Proponują zmiany we wjeździe do USA. Dotyczą też Polaków
Proponują zmiany we wjeździe do USA. Dotyczą też Polaków