Bartłomiej Misiewicz bawił się w klubie w Białymstoku: chcesz być ministrem obrony terytorialnej?

Noc z czwartku na piątek bywalcy klubu WoW w Białymstoku zapamiętają na długo. Mieli bowiem okazję bawić się z rzecznikiem ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Bartłomiej Misiewicz stawiał kolejki wszystkim w barze, podrywał studentki i oferował pracę w MON - informuje "Fakt".

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP | Artur Reszko

Z relacji dziennika wynika, że bliski współpracownik Macierewicza na imprezę w klubie położonym w pobliżu białostockiego uniwersytetu zajechał z fasonem - luksusowym BMW. Towarzyszył mu ochroniarz, którego przedstawiał jako funkcjonariusza Żandarmerii Wojskowej i mężczyzna, o którym mówił "człowiek ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela".

- A ty? Chcesz być ministrem obrony terytorialnej w kraju? - miał zagadnąć w palarni jednego z gości lokalu Misiewicz.

Rozmówca "Faktu" opowiada dziennikarzom, że dopiero wtedy rozpoznał rzecznika MON. Ten, zachwycony, że został rozpoznany, miał rzucić mu się w ramiona i zaprowadzić do swojego stolika.

Dziennik, powołując się na relacje świadków donosi, że Misiewicz miał kilkakrotnie nagabywać DJ-a, by ogłosił wszystkim, że tam jest. Próbował też, choć - jak twierdzi gazeta - z mizernym skutkiem podrywać bawiące się w lokalu dziewczyny. Jednej z nich miał nawet proponować pracę w MON.

- Mówił mi, że ma narzeczoną, ale kocha wszystkie kobiety - opowiada "Faktowi" jeden z uczestników imprezy w klubie.

Misiewicz, jak donosi dziennik, bawił w klubie przez blisko 3 godziny. Swoich rozmówców przekonywał, że jego szef, Antoni Macierewicz to "spoko gość", nie mógł się też nachwalić prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Dzielił się swoimi poglądami na temat katastrofy smoleńskiej. I ochoczo stawiał wszystkim napitki.

- Osiem czy dziesięć kolejek wszystkim w barze stawiał. Z kieszeni wyciągał setkę za setką, to była straszna wiocha - opowiada gazecie świadek wizyty Misiewicza w białostockim klubie.

Towarzyszący rzecznikowi MON ochroniarz cały czas czuwał nad jego bezpieczeństwem. Szybko wyprowadził go z lokalu, gdy zrobiło się gorąco z powodu nagabywania jednej ze studentek - informuje "Fakt".

Kilka godzin później Bartłomiej Misiewicz towarzyszył swojemu szefowi Antoniemu Macierewiczowi w uroczystości otwarcia punktu informacyjnego dla kandydatów do służby w Wojskach Obrony Terytorialnej.

Wybrane dla Ciebie
Lubuskie: Czołowe zderzenie samochodów, są ranni
Lubuskie: Czołowe zderzenie samochodów, są ranni
W USA zawrzało. Tysiące ludzi na ulicach
W USA zawrzało. Tysiące ludzi na ulicach
Gigantyczna kolejka po paliwo w Rosji. Jest nagranie
Gigantyczna kolejka po paliwo w Rosji. Jest nagranie
Chłodny front dotarł nad Polskę. Spadła krupa śnieżna
Chłodny front dotarł nad Polskę. Spadła krupa śnieżna
Egipt przewodzi siłom stabilizacyjnym w Strefie Gazy
Egipt przewodzi siłom stabilizacyjnym w Strefie Gazy
Afera z krawatem Hegsetha. Tak wyglądał na spotkaniu z Zełenskim
Afera z krawatem Hegsetha. Tak wyglądał na spotkaniu z Zełenskim
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Merz o spotkaniu Trump-Zełenski. Złe wieści dla Ukrainy
Polacy wskazują na Merkel, Szczęsny ratuje Barcelonę [SKRÓT DNIA]
Polacy wskazują na Merkel, Szczęsny ratuje Barcelonę [SKRÓT DNIA]
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Szalona ucieczka matizem zakończona dramatycznym wypadkiem. Nagranie
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Amerykański generał przyznał, że pomaga mu ChatGPT
Sum gigant w Poznaniu. "Tę rybę już znam"
Sum gigant w Poznaniu. "Tę rybę już znam"
Nowe informacje po wypadku autokaru w Austrii. Stan Polaków ciężki
Nowe informacje po wypadku autokaru w Austrii. Stan Polaków ciężki