Białystok. Spowodował wypadek i uciekł, był z małym dzieckiem
Wypadek miał miejsce na rondzie Jagiellonii - tam krzyżują się ulice Jana Pawła II z Aleją Niepodległości i Narodowych Sił Zbrojnych. Jak przekazał "Kurier Poranny", 28-letni kierowca jeepa, który podróżował z 5-letnią dziewczynką trasą Niepodległości, wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Uderzył wtedy w toyotę, która z Alei Jana Pawła chciała skręcić w kierunku NSZ.
Po zderzeniu 28-latek porzucił samochód. Zabrał dziecko i uciekł z miejsca wypadku. Mężczyznę zatrzymał policjant z psem przewodnikiem. Śledczy ustalili, że kierowca był trzeźwy.
Dwie osoby, które przebywały w toyocie, zostały ranne. Jak przekazał Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji, w rozmowie z lokalnymi mediami - poszkodowani trafili do szpitala. Do placówki medycznej trafiło także dziecko, które jechało z 28-latkiem.
Oprócz tego w wypadku udział wzięło jeszcze bmw, ale nikt z podróżujących tym autem nie odniósł obrażeń. W miejscu zderzenia pojazdów pojawiły się utrudnienia drogowe.
W wyniku zderzenia pojazdów toyota została doszczętnie zniszczona. Uszkodzony został także przód jeepa. Na miejscu oprócz policji i pogotowia ratunkowego przybyła także straż pożarna.
Dzień przed Wigilią do tragicznego wypadku doszło na drodze krajowej nr 45 koło miejscowości Czerwięcice. W wyniku zderzenia pięć osób zostało rannych, a jedna osoba zmarła.
Zobacz także: Koronawirus. Ciężarówki stoją na autostradzie w Wielkiej Brytanii
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl