Białystok: protest w obronie zakładu
W Białymstoku blisko 2 tys. osób uczestniczy w piątek w manifestacji zorganizowanej w obronie upadającej białostockiej fabryki "Bison-Bial".
Pracownicy zakładu w Białymstoku i jego filii w Kolnie i Bielsku Podlaskim oraz delegacje innych podlaskich zakładów pracy przeszli sprzed fabryki pod urząd wojewódzki. Chcą przekazać wojewodzie petycje do rządu.
W treści petycji, którą wojewoda ma przekazać premierowi i prezydentowi, pracownicy "Bison-Bialu" domagają się, aby władze państwa użyły wszelkich dostępnych środków i uratowały zakład. Chodzi m.in. o doprowadzenie do rozmów między zakładem i bankami, które zablokowały konta.
"Bison-Bial" jest zadłużony w bankach na ponad 50 mln zł. W sądzie czeka na rozpatrzenie wniosek o ogłoszenie upadłości spółki. Jeśli zarząd nie porozumie się z wierzycielami - koniec spółki jest bliski. Pracę straciłoby 1300 osób.
Rozmowy z bankami są trudne. Dwa z nich nie chcą nawet odblokować kont na wypłacenie pracownikom zaległych poborów. (jask)