Białystok. 16‑latek zakuty w kajdanki za "oszustwo" w Biedronce. Sprawę bada RPO
Do zdarzenia doszło w jednym ze sklepów sieci Biedronka w Białymstoku. 16-latek został posądzony o oszustwo na kwotę 2,12 zł. Policjanci zakuli nastolatka w kajdanki i odwieźli do internatu. Sprawą zajęło się Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne prowadzi również policja.
W piątek 13 listopada 16-latek robił zakupy w sklepie Biedronka przy ul. Antoniukowskiej 56 w Białymstoku. Nastolatek przy kasie samoobsługowej zapłacił za dwie tańsze bułki. W rzeczywistości były one droższe. Mimo że różnicę - 2,12 zł - niezwłocznie wyrównał, to zatrzymał go ochroniarz. Na miejsce przybyli również policjanci, którzy założyli mu kajdanki i odwieźli do internatu.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", rzecznik praw obywatelskich bada obecnie kwestię interwencji policji wobec nastolatka, w tym również użycia wobec niego środka przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek założonych na ręce trzymane z tyłu.
RPO zajmuje się również wyjaśnieniem, jaka była podstawa prawna interwencji policji, dlaczego zastosowano takie środki oraz tego, jak funkcjonariusze zachowywali się wobec ucznia.
Białystok. "Oszustwo" w Biedronce. RPO zwrócił się do policji
O wyjaśnienia RPO zwrócił się do policji w Białymstoku. - Otrzymaliśmy już wstępną pisemną odpowiedź z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku, z której wynika, że w przedmiotowej sprawie prowadzone są tam nadal czynności wyjaśniające w trybie art. 134i Ustawy o policji - powiedziała "GW" Anna Kabulska z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, dodając, że przepis ten dotyczy postępowania dyscyplinarnego w przedmiocie odpowiedzialności funkcjonariusza lub funkcjonariuszy policji.
Do zajścia odniosła się również sieć handlowa Jeronimo Martins Polska. "Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że do prób nabywania produktów po zaniżonych cenach dochodziło w tym sklepie często, stąd czujność ochrony. Zasadność działań potwierdziła interwencja policji. Sprawa zostanie przez nas skrupulatnie wyjaśniona" - przekazano.
Z kolei według białostockiej policji 16-latek policzył produkt tańszy, a wziął droższy. Nastolatka doprowadzono i przekazano pracownikom internatu. Z interwencji została sporządzona dokumentacja, potrzebna do skierowania sprawy do sądu rodzinnego.
Białystok. Sprawa 'oszustwa" w Biedronce. Policja wyjaśnia
Zdaniem Katarzyna Zarzecka z KMP w Białymstoku, policjanci mają prawo założyć kajdanki prewencyjnie. Ponadto kwota, na jaką zostało popełnione oszustwo, nie ma znaczenia.
Białostocka policja domaga się również ukarania dyrektora szkoły dr. Cezarego Wysockiego, który wstawił się za swoim uczniem. Według mundurowych pedagog po przybyciu do sklepu "wszczął awanturę". Policjanci zaproponowali mężczyźnie przyjęcie mandatu, co "zakończyłoby sprawę". Dyrektor jednak odmówił, a policja poinformowała o skierowaniu do sądu wniosku o ukaranie.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"