Polska"Biały szkwał" - podejrzany odpiera zarzuty prokuratury

"Biały szkwał" - podejrzany odpiera zarzuty prokuratury

Sternik łodzi, na której podczas "białego szkwału" na Mazurach utonęło dziecko, kwestionuje zarzut prokuratury o nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa na wodzie. Podejrzany to ojciec dziecka.

18.01.2008 | aktual.: 18.01.2008 15:35

Podejrzany zapoznał się w piątek z aktami sprawy i złożył dodatkowe wnioski dowodowe. Kwestionuje w nich m.in. ustalenia biegłego. Z tego powodu już w najbliższych dniach biegły, który złożył do akt opinię pisemną, zostanie przesłuchany - powiedział prowadzący sprawę prokurator Mariusz Popławski z prokuratury rejonowej w Piszu (warmińsko-mazurskie).

Zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci pięcioletniego chłopca przez naruszenie zasad bezpieczeństwa podczas "białego szkwału" na mazurskich jeziorach prokuratura w Piszu postawiła przed dwoma tygodniami sternikowi łodzi, na której doszło do tragedii.

Zdaniem prokuratury, naruszenie zasad bezpieczeństwa przez podejrzanego polegało na złamaniu trzech zasad: choć widział ciemne chmury zwiastujące burzę nie zwinął żagli, wprowadził 3- i 5-letnie dzieci pod pokład i mimo iż miał na łodzi kamizelki ratunkowe, nie założył ich dzieciom.

Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Prokuratura zastrzega jednak, że jeszcze nie wie, czy sprawa znajdzie finał w sądzie, czy po przeprowadzeniu dowodów obrony zostanie umorzona.

Piotr P. 21 sierpnia ubiegłego roku - gdy przez mazurskie jeziora przeszła burza z silnym wiatrem - żeglował z rodziną po jeziorze Śniardwy. Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że gdy jego jacht zaczął tonąć, znajdującą się pod pokładem trzyletnią dziewczynkę wyciągnął siostrzeniec podejrzanego. Chłopca już nie udało mu się uratować.

Tuż po "białym szkwale" Piotr P. zgłaszał prokuraturze zastrzeżenia co do akcji ratowniczej prowadzonej przez ratowników z Okartowa i obarczał ich winą za śmierć syna. Sprawdziliśmy już ten wątek sprawy i materiały dotyczące tej części śledztwa zostały umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego. Akcja ratownicza była prowadzona prawidłowo - powiedział prokurator Popławski.

Po przejściu "białego szkwału" prokuratury rejonowe w Mrągowie, Giżycku i Piszu z urzędu wszczęły dziesięć śledztw, które wyjaśniały okoliczności utonięć żeglarzy podczas burzy. Wszystkie sprawy, oprócz dotyczącej Piotra P., zostały umorzone z powodu braku znamion przestępstwa.

"Biały szkwał" przeszedł przez mazurskie jeziora 21 sierpnia 2007 roku. Wiatr wiał z siłą 12 stopni w skali Beauforta, fale sięgały 3 metrów. Pochłonął w sumie 12 śmiertelnych ofiar.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)