Biały Dzień w odpowiedzi na "czarny protest"
• O akcji stacja poinformowała na swojej stronie internetowej
• Pracownicy stacji mieli mieć przypięte białe wstążki jako symbol "solidarności z życiem nienarodzonych dzieci"
• Akcję podchwycili także internauci na Twitterze, którzy zamieszczają swoje zdjęcia w białych strojach
• W poniedziałek w całym kraju odbywa się "czarny protest" - strajk kobiet przeciwko zaostrzaniu przepisów aborcyjnych
"W poniedziałek Telewizja Republika urządza Biały Dzień. Pracownicy stacji będą mieli przypięte do ubrania białe wstążki jako symbol "(...) solidarności z życiem nienarodzonych dzieci" - wypowiedział się na stronie stacji Tomasz P. Terlikowski, redaktor naczelny Telewizji Republika. Biały Dzień jest odpowiedzią na Czarny Poniedziałek - protest organizowany wobec możliwego zaostrzenia przepisów dot. aborcji.
W sieci pojawiły się także m.in. inicjatywy pod hasłem "Nie biorę udziału w strajku kobiet!" czy "Nie bądź krową, ubierz się kolorowo" (symbolem protestów wobec ewentualnego zaostrzenia przepisów dot. aborcji stał się czarny strój - przyp. red.).
W niedzielę we kościołach archidiecezji częstochowskiej odczytano apel metropolity abp. Wacława Depo ws. mszy oraz modlitw w intencji "Ojczyzny i obrony życia ludzkiego od chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci". Na Jasnej Górze mszy w obronie życia będzie przewodniczył abp Depo.
"Czarny protest" jest reakcją na projekt "Stop Aborcji", wprowadzający całkowity zakaz przerywania ciąży oraz kary m.in. dla kobiet, które poddadzą się aborcji. W poniedziałek, według pojawiających się w sieci zapowiedzi, w całym kraju ma mieć strajk kobiet - jego uczestniczki mają wziąć wolne w pracy, nie iść na uczelnię, a jeśli nie pracują, powstrzymać się od domowych obowiązków.
Na portalach społecznościowych pojawiły się nie tylko wezwania do wzięcia udziału w strajku, ale też wpisy np. pracodawców i wykładowców popierających akcję. "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że tego dnia jej dziennikarki nie muszą przychodzić do pracy; głos zabrali też m.in. prezydent Słupska Robert Biedroń, który zapowiedział, że w poniedziałek wszyscy wezmą wolne i będą protestować, a prezydenci Gdańska Paweł Adamowicz i Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk napisali do pracowników listy z wyrazami wsparcia dla strajku. Sama Janda zapowiedziała, że tego dnia nie wystąpi w zaplanowanym spektaklu.