Biały Dom: USA nie wyklucza zaatakowania państw arabskich
Biały Dom zdementował w poniedziałek wieczorem doniesienia, jakoby prezydent USA George W. Bush zapewniał króla Jordanii Abdullaha II, że w ramach walki z terroryzmem nie zaatakują żadnego państwa arabskiego.
02.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Obietnicę tę prezydent Stanów Zjednoczonych złożył - jak twierdził w jordańskiej telewizji król Abdullah - podczas piątkowego spotkania z jordańskim królem w Białym Domu. Informację potwierdziła też jordańska agencja prasowa Petra.
Król powiedział, że - jak obiecał mu Bush - żaden kraj arabski, w tym Irak, nie stanie się celem ataku odwetowego USA.
Prezydent niczego takiego nie mówił. Ta informacja jest nieprawdziwa - skomentował to rzecznik Białego Domu Ari Fleischer, cytowany przez AFP.
Bush nie wyklucza niczego w drugiej, trzeciej i czwartej fazie naszej kampanii zbrojnej - powiedział w tym samym czasie w telewizji CBS sekretarz stanu Colin Powell.
Potępiając zamachy w Nowym Jorku i Waszyngtonie przywódcy bliskowschodni ostrzegali Amerykanów przed pospiesznym odwetem, najwyraźniej obawiając się, że mógłby on dotknąć państw arabskich, a szczególnie Iraku.
Irak zaprzecza jakimkolwiek powiązaniom z zamachami. Przywódca iracki Saddam Husajn oświadczył jednak, że Stany Zjednoczone mogą wykorzystać ataki terrorystyczne jako pretekst do zaatakowania jego kraju. (mag)