ŚwiatBiały Dom rozważa stopniowe wycofywanie wojsk z Iraku?

Biały Dom rozważa stopniowe wycofywanie wojsk z Iraku?


W sytuacji malejącego poparcia Republikanów dla wojny w Iraku, w kierownictwie administracji USA nasila się debata nad wycofywaniem wojsk z tego kraju - podał "New York Times", powołując się na źródła rządowe.

Biały Dom rozważa stopniowe wycofywanie wojsk z Iraku?
Źródło zdjęć: © AFP

09.07.2007 | aktual.: 09.07.2007 18:29

Rzecznik Białego Domu Tony Snow oświadczył jednak, że rząd amerykański nie planuje rychłego wycofania wojsk Iraku.

Według źródeł cytowanych przez gazetę, niektórzy doradcy prezydenta Busha zalecają mu, aby ogłosił zamiar rozpoczęcia stopniowej ewakuacji wojsk z Bagdadu i innych miast, gdzie armia amerykańska ponosi największe straty. Miałoby to zapobiec kolejnym dezercjom z prowojennego obozu prezydenta.

W ostatnim okresie aż czterech prominentnych senatorów republikańskich wezwało Busha do zmiany lub przynajmniej "rozważenia" obecnej strategii w Iraku. Zaapelował o to m.in. najwyższy rangą Republikanin w senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, senator Richard Lugar.

Bieżąca strategia opiera się na niedawnym zwiększeniu liczby wojsk o około 30 tysięcy żołnierzy - do ok. 170 tysięcy - którzy koncentrują się na próbach zapewnienia bezpieczeństwa w Bagdadzie i prowincji Anbar, gdzie jest najwięcej walk i zamachów bombowych.

Bush odrzuca jak dotąd wszelkie sugestie, że należy wytyczyć granice czasowe dla obecności wojsk USA w Iraku. Zalecała to m.in. komisja Bakera i Hamiltona w grudniu ub.r., wzywając do wycofania większości oddziałów bojowych do wiosny 2008 roku.

Obecnie niektórzy doradcy prezydenta - według "New York Timesa" jest wśród nich minister obrony Robert Gates - rekomendują mu stopniową ewakuację wojsk. Szef Pentagonu podobno nalega, aby do początku przyszłego roku zmniejszyć liczbę brygad bojowych patrolujących najbardziej niespokojne dzielnice Bagdadu i otaczające miasto prowincje.

Biały Dom pragnął uniknąć na razie debaty na temat wycofania wojsk, licząc, że można ją będzie rozpocząć dopiero po 15 września. Tego dnia dowódca wojsk w Iraku generał David Petraeus i ambasador USA w Iraku mają przedstawić Kongresowi raport o sytuacji w tym kraju.

Oprócz oceny sytuacji wojskowej, ma się w nim znaleźć także ocena postępów czynionych przez rząd iracki na drodze do pojednania politycznego - chodzi tu głównie o kroki zmierzające do pogodzenia zwaśnionych sunnitów i szyitów. Na razie nie widać żadnych oznak, by do tego dochodziło.

Jeśli Kongres stwierdzi, że postępy te są niewystarczające, może obciąć fundusze na dalsze operacje w Iraku. Jednak po ostatnich wystąpieniach Republikanów, którzy zrywają z Bushem, demokratyczni przywódcy w Senacie planują zgłoszenie już w tym tygodniu nowych inicjatyw legislacyjnych zmierzających do zakończenia wojny.

Tomasz Zalewski

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)