Biały Dom: ambasada USA "zaatakowana przez zbirów"
Biały Dom ostro skrytykował rząd Serbii i oświadczył, że
ambasada USA w stolicy Serbii Belgradzie została "zaatakowana
przez zbirów".
22.02.2008 | aktual.: 22.02.2008 08:42
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/zamieszki-w-belgradzie-6038675384169601g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/zamieszki-w-belgradzie-6038675384169601g )
Zamieszki w Belgradzie
Członkowie Rady Bezpieczeństwa potępiają atak tłumu na ambasadę w Belgradzie. Ten atak był ewidentnym pogwałceniem statusu placówki dyplomatycznej. Doprowadził do zniszczeń i stworzył zagrożenie dla personelu placówki- tak w imieniu Rady Bezpieczeństwa ONZ skomentował zamieszki w Belgradzie przedstawiciel Panamy, Ricardo Alberto Aria.
W wypowiedzi dla prasy przekazanej na pokładzie "Air Force One", czyli samolotu prezydenta USA George'a W. Busha, Biały Dom poinformował, że Stany Zjednoczone wyraziły swe "zaniepokojenie i niezadowolenie" wobec rządu Serbii.
Na spotkaniu z dziennikarzami na pokładzie samolotu prezydenckiego rzeczniczka Białego Domu Dana Perino i podkreśliła, że policja serbska nie uczyniła wystarczająco wiele, by powstrzymać i zapobiec atakom na ambasadę.
Ataki tłumu na ambasadę USA w Belgradzie nastąpiły w chwili, gdy prezydent Bush kończył swą wielodniową podróż po krajach Afryki i powracał do USA ze stolicy Liberii Monrovii.
Demonstranci serbscy protestujący przeciwko poparciu Zachodu dla niepodległości Kosowa wdarli się do ambasady USA i podpalili niektóre pomieszczenia. Interwencja policji serbskiej była opóźniona, po niej doszło pod ambasadą do bijatyk i starć miedzy napastnikami a policją.
Atak nastąpił po antyamerykańskiej i antyzachodniej demonstracji z udziałem 200 tys. osób. Ponad 300 demonstrantów z kijami i metalowymi prętami wdarło się do budynku ambasady, wybijając okna, wyważając drzwi i rzucając koktajle Mołotowa. Jedno z pomieszczeń biurowych stanęło w płomieniach. Interwencja sił policyjnych nastąpiła dopiero po pół godzinie - trzech kwadransach. Tłum zaatakował także niektóre inne ambasady w Belgradzie, m.in. Niemiec, Turcji i Chorwacji.
Przed oświadczeniem Białego Domu oficjalny protest Waszyngtonu wobec Belgradu przekazał Departament Stanu USA. Stany Zjednoczone uznały w nim za "nie do przyjęcia" sytuację, w której dopuszczono do podpalenia przez demonstrantów serbskich pomieszczeń Ambasady USA w stolicy Serbii Belgradzie - podał przed północą czasu polskiego rzecznik Departamentu Stanu USA Sean McCormack.
Przedstawiciel Departamentu Stanu podkreślił, że zabezpieczenie Ambasady USA w Belgradzie ze strony serbskiej w chwili ataku demonstrantów, którzy wdarli się do budynku "było nieodpowiednie".
Z kolei ambasador Stanów Zjednoczonych przy ONZ Zalmay Khalilzad oświadczył przed zaplanowanym wcześniej posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa ONZ w siedzibie tej organizacji w Nowym Jorku, że USA są "oburzone" atakiem na ambasadę w Belgradzie
Na jego wniosek Rada Bezpieczeństwa ONZ potępiła "ataki tłumu" na ambasadę USA i inne ambasady w Belgradzie, do których doszło tego dnia w trakcie demonstracji przeciwko niepodległości Kosowa.
W deklaracji przedstawionej dziennikarzom Rada przypomniała też zasadę nienaruszalności misji dyplomatycznych, obowiązującą zgodnie z konwencjami międzynarodowymi, ale jednocześnie powitała z zadowoleniem kroki podjęte przez władze serbskie w celu przywrócenia porządku.
Z kolei były ambasador USA przy ONZ Richard Holbrooke, architekt amerykańskiej polityki na Bałkanach w latach 90., ocenił, że za serbskimi protestami w Belgradzie przeciw niepodległości Kosowa stoi Rosja.
Rosjanie stoją za tymi demonstracjami, bo zawsze popierali najbardziej skrajne, nacjonalistyczne elementy w Serbii. Rząd serbski musi opanować sytuację i wierzę, że to zrobi - powiedział Holbrooke w telewizji CNN.
To działania Slobodana Miloszevicia spowodowały, że Serbia straciła Kosowo. To musiało się stać. Że nie dzieje się w sposób pokojowy, to wskutek akcji ekstremistów i Rosji. Jeżeli sytuacja wymknie się spod kontroli, odpowiedzialność spadnie na Serbię i Rosję. Stany Zjednoczone nie będą przepraszać - oświadczył Holbrooke.