Białorusinki na tropie egzotycznych ojców
Białoruska organizacja społeczna "Mulat" chce rozpocząć za granicą poszukiwania ojców dzieci narodzonych ze związków cudzoziemców z Białorusinkami. Jak się szacuje, na Białorusi jest ok. 1500 dzieci wychowywanych przez matki porzucone przez obcokrajowców.
Przewodnicząca organizacji "Mulat" Ludmiła Dybzinka powiedziała, że białoruskie kobiety, wychowujące dzieci ze związków z obcokrajowcami, zamierzają zwrócić się do ambasad państw Afryki, Bliskiego Wschodu i Ameryki Łacińskiej o pomoc w znalezieniu ojców tych dzieci. Chodzi przede wszystkich o byłych studentów z krajów trzeciego świata, którzy w latach 70. i 80. masowo napływali do Związku Radzieckiego.
Białoruskie kobiety muszą teraz szukać ojców swoich dzieci w egzotycznych państwach, takich jak Etiopia, Jemen, Afganistan, Kuba czy Nigeria. Poszukiwania mogą być utrudnione, gdyż większość tych krajów nie ma nawet na Białorusi swoich przedstawicielstw dyplomatycznych.
Organizacja "Mulat" stawia sobie za cel pomoc pomoc humanitarną i prawną potrzebującym dzieciom, narodzonym ze związków z obcokrajowcami.