ŚwiatBiałoruś. Marsz Pokoju i Niepodległości w Mińsku. W dniu urodzin Aleksandra Łukaszenki

Białoruś. Marsz Pokoju i Niepodległości w Mińsku. W dniu urodzin Aleksandra Łukaszenki

Niedziela jest 22. dniem protestów na Białorusi. Po raz kolejny dziesiątki tysięcy ludzi wyszło na ulice Mińska i innych miast, by zaprotestować przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim. W centrum Mińska wielotysięczny tłum wędruje w stronę pałacu prezydenckiego. Skandują: "jesteśmy tu na twoje urodziny!", nawiązując do świętującego dzisiaj 66. urodziny lidera Białorusi, Aleksandra Łukaszenki.

Białoruś. Marsz Pokoju i Niepodległości w Mińsku. W dniu urodzin Aleksandra Łukaszenki
Białoruś. Marsz Pokoju i Niepodległości w Mińsku. W dniu urodzin Aleksandra Łukaszenki
Źródło zdjęć: © PAP | EPA, STRINGER
Violetta Baran

To już kolejna, trzecia niedziela po wyborach, podczas której przez Mińsk i wiele innych miast maszerują dziesiątki tysięcy osób. Protestujący wyszli na ulice z biało-czerwono-białymi flagami i hasłami: "Wolności!" oraz "Niech żyje Białoruś!".

W centrum Mińska ok. godz. 14 miejscowego czasu ruszył Marsz Pokoju i Niepodległości. W centrum miasta zgromadzono duże siły OMON-u i milicyjnego sprzętu - informują niezależne białoruskie media. W ciągu pierwszych dwóch godzin protestu służby zatrzymały co najmniej 125 osób. Na opublikowanych w sieci nagraniach widać, jak milicja zgarnia losowo wybranych uczestników pokojowego protestu do więźniarek.

Jednak, jak donoszą dziennikarze z Mińska, nie wszyscy milicjanci decydują się na aresztowania. Na zamieszczonym w sieci nagraniu widać, jak rezygnują z ładowania ludzi do więźniarki po tym, jak tłum zaczął skandować: "ile kosztuje wasze sumienie?".

Białoruś. Kolejna gigantyczna manifestacja w Mińsku: "Jesteśmy tu na twoje urodziny"

Co najmniej dziesiątki, a według niektórych szacunków - setki tysięcy ludzi zgromadziło się w marszu, który podążał aleją Zwycięzców w kierunku pomnika Miasta-Bohatera.

Służby próbowały blokować podążających ulicami Mińska ludzi, ci jednak skręcali w boczne ulice i kontynuowali marsz.

Pomnik Miasta-Bohatera i pałac prezydencki otoczone zostały szczelnym kordonem funkcjonariuszy OMON-u, milicji i wojska. W pobliżu widać armatki wodne, więźniarki, specjalne pojazdy do stawiania zasieków z drutu kolczastego. Do miasta ściągnięto także wojskowe transportery opancerzone - BTR i bojowe wozy piechoty. Jak relacjonują niezależne białoruskie media, wprowadzono je na teren pałacu prezydenckiego, pod który przemieścili się protestujący.

Jak informuje tut.by zgromadzony pod Pałacem Niepodległości, czyli pałacem prezydenta tłum krzyczy: "Czeka na ciebie sąd!”, "Jesteśmy większością!”, "Wyjdź i policz”, "Damy Łukaszence najlepszą więźniarkę”, "Jesteśmy tu na twoje urodziny!".

Ludzie wyjęli telefony komórkowe, włączyli w nich latarki i krzyczeli "Sasza, zdmuchnij", nawiązując w ten sposób do urodzin Łukaszenki. Pod ogrodzeniem pałacu postawiono także dużą czarną trumnę, na której ułożono kwiaty.

Białoruś. Demonstranci zostawili "prezenty" dla Łukaszenki

Funkcjonariusze bezpieczeństwa przez megafon przekonywali, że zgromadzenie jest nielegalne i proszą protestujących, by się rozeszli. Informowali też, że zaraz zacznie padać deszcz i lepiej, żeby ludzie wrócili do domów.

Demonstrantów deszcz nie przestraszył. "Nie jesteśmy z cukru, nie roztopimy się”, „Sasza, nie płacz” - skandował tłum.

Wkrótce ludzie zaczęli się jednak rozchodzić. Krzyczeli: "Wrócimy!”, "Codziennie i aż do zwycięstwa”.

Przed pałacem prezydenckim zostawili prezenty dla Łukaszenki na urodziny: wielkiego czarnego karalucha z kartonu, kapcie, "którymi wypędzają z domu karaluchy", oraz śmigłowce - zabawki i małe repliki więźniarek, którymi milicjanci wywożą uczestników protestów.

Gdy na placu Flagi Państwowej przez siedzibą prezydenta zostało już tylko kilkaset osób, do zgromadzonych wyszedł doradca prezydenta Mikołaj Łatyszonak. Stwierdził, że wierzy, że wybory były uczciwe i wszystko zostało zrobione zgodnie z Konstytucją.

- To za co nas zabijacie? - zapytał jeden z ludzi.

- Jedna osoba wyobraża sobie, że jest Bogiem - dodał ktoś.

- Jedynym, który uznał wybory, jest Putin - powiedział kolejny z uczestników protestu.

- Xi Jinping był pierwszy - odparł doradca prezydenta.

Białoruś. Rzeczniczka Łukaszenki wysyła niezwykłe zdjęcie

Dziennikarze rosyjskiej agencji Ria Nowosti zwrócili się z pytaniem do rzeczniczki prezydenta Białorusi Natalii Ejsmont, gdzie jest Łukaszenka i czy śledzi to, co dzieje się w Mińsku i innych miastach kraju. Odpowiedź, była zaskakująca.

Ejsmont przesłała zdjęcie Łukaszenki, w kamizelce kuloodpornej i z karabinem maszynowym w ręce. Lider Białorusi uwieczniony został przed Pałacem Niepodległości, czyli jego nową rezydencją.

Źródło: tut.by, belsat.eu

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (703)