Bezdomni z Warszawy pojadą do Krakowa. To reakcja na działania miejskiego radnego
Radny z Krakowa Łukasz Wantuch chciał pozbyć się bezdomnych z miejskich plant. - Nie zgadzamy się na traktowanie z pogardą - informuje Kamiliańska Misja Pomocy Społecznej. I organizuje wyjazd warszawskich bezdomnych do Krakowa.
29.06.2019 12:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Radny Wantuch przedstawił projekt uchwały dotyczącej zmian w regulaminie korzystania z Plant Krakowskich, Błoń oraz parków: Bednarskiego i Jordana. Samorządowiec chce dodać tam zapisy zabraniające m.in. rozdawania na ich terenie żywności bez zgody administratora, spania na ławkach lub trawniku, żebrania i nagabywania o pieniądze oraz oddawania moczu.
Drugi projekt to uchwała kierunkowa do prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego. Chodzi w niej o wprowadzenie rozwiązania zakładającego, że bezdomni będą mogli dostawać posiłki tylko wtedy, gdy przedstawią stosowne zaświadczenie, że wykonali jakieś prace społeczne, np. zamietli ulicę, umyli ławki, itp. Co istotne projekt dotyczy nie tylko Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, ale i organizacji pozarządowych, w tym organizowanej od kilku lat akcji "Zupa na Plantach".
"To ludzie na poziomie"
"Na specjalne zaproszenie radnego Krakowa Łukasza Wantucha przyjeżdżamy na sesję Rady Miasta Krakowa. Zrobimy bardzo pouczającą lekcję o szacunku i godności wobec drugiego człowieka. Zapraszamy wszystkich chętnych i zainteresowanych wydarzeniem do kontaktu. Pojedźmy do Krakowa i pokażmy radnemu Wantuchowi, że osoby w kryzysie bezdomności, to nie śmierdzący, brudni, agresywni żule i menele, tylko ludzie na poziomie" - czytamy we wpisie wydarzenia Kamiliańskiej Misji Pomocy Społecznej na Facebooku.
Bezdomni pojadą do Krakowa 10 lipca. Do wydarzenia zapisało się ponad 50 osób, a blisko 200 jest nim zainteresowanych.
Fundacja opublikowała również film.
"Są bezdomni i bezdomni z Plant"
Do akcji odniósł się na Facebooku sam radny. Napisał: "W Krakowie jest 2000 bezdomnych, z czego zdecydowana większość spoza miasta. Problem nie jest w tym, że są bezdomni, mnie to nie przeszkadza. Problem jest to, że są agresywni, wyłudzają pieniądze i zmuszają ludzi do wychodzenia z tramwaju podczas jazdy.
Trafiłem przypadkowo na tą akcję i moja pierwsza myśl była "To jest jakiś matrix"
W kolejnym wpisie dodał: "Są "bezdomni" i "bezdomni z Plant". Osoby, które 10 lipca przyjadą z Warszawy, to są osoby, które mieszkają w domu pomocy dla osób bezdomnych. Nie piją alkoholu, nie są agresywni, są zadbani i czyści. Na dobrą sprawę używanie słowa "bezdomni" w stosunku do nich jest nieporozumieniem. Tylko że to nie są osoby reprezentatywne w stosunku do całej grupy".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl