"Bez zgody Kościoła ustawy nie można zmienić"
Sojusz Lewicy Demokratycznej chce zakończenia działania Komisji Majątkowej, zajmującej się sprawami zwrotu mienia Kościoła katolickiego. Poseł Jerzy Wenderlich poinformował o złożeniu przez SLD wniosku w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego. Jest to dziwne, ale taki jest akt prawny. Jedynie Trybunał Konstytucyjny może uznać zapisy tej ustawy za niezgodne z konstytucją. Bez zgody Kościoła tej ustawy nie można zmienić - powiedział poseł SLD Jerzy Wenderlich, odnosząc się do procedury przyznawania Kościołowi majątków odebranych za czasów PRL.
16.09.2008 | aktual.: 16.09.2008 15:32
Wirtualna Polska zapytała posła, dlaczego Sojusz dopiero teraz domaga się zakończenia działania komisji i z jakich powodów wcześniej nie złożył w tej sprawie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. Wenderlich odpiera zarzuty twierdząc, że SLD od lat podejmuje działania związane z majątkiem Kościoła. Wystarczy wymienić kwestię samochodów, które były przez Kościół kupowane zdecydowanie częściej niż ornaty, mszały czy monstrancje. Kilka lat temu, po wielu trudach, udało nam się wyeliminować z ustawy przepis, który pozwalał na wprowadzanie samochodów w ramach przedmiotów służących krzewieniu kultu religijnego – przekonuje Wenderlich.
Poseł SLD tłumaczy też, że lewica wciąż jest postrzegana jako partia, która walczy z Kościołem, więc jakiekolwiek działania w kierunku zmiany ustawy były utrudnione. Każda rozmowa z PiS czy PO na ten temat prowadziły do "odwracania kota ogonem". Trudno się jednak temu dziwić, skoro obie partie w dużej części uzależniają swój byt polityczny od poparcia Kościoła i hierarchii kościelnej – dodaje Wenderlich.
SLD domaga się zbadania zgodności z konstytucją ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego, zwłaszcza tych przepisów, które dotyczą działalności Komisji Majątkowej (rządowo-kościelna komisja rozstrzyga wnioski o zwrot Kościołowi dóbr, które obecnie należą do Skarbu Państwa). Jak tłumaczył Wenderlich, Lewica w zaskarżonych przepisach kwestionuje m.in. fakt, iż nie ma możliwości odwołania się do sądu od decyzji Komisji Majątkowej.
Według posła Wenderlicha, roszczenia kościelne sięgają około 400 tysięcy hektarów. Najbardziej przerażające jest to, że może dochodzić do sytuacji, w których Kościół będzie występował o odszkodowania za obiekty spłacone mu już przed wiekami. Oby nie stało się tak, że przedmiotem roszczeń będą zamki krzyżackie w Toruniu i Malborku – dodaje poseł.
SLD domaga się od wicepremiera Grzegorza Schetyny informacji o areale ziemi, jaką państwo musi jeszcze zwrócić. Te procedury powinny stać się bardziej przejrzyste - podkreśla poseł Wenderlich. Dodaje, że ani strona kościelna, ani strona rządowa, nie kwapi się do wyjaśnień dotyczących szacowania wartości zwracanej ziemi. Słyszałem, że na temat niedoszacowań w przekazywanym majątku, wypowiedziała się sama strona Kościelna. Podobno chciała, aby przyjrzeć się bliżej pracy Komisji Majątkowej. Rząd miał jednak odpowiedzieć „po dżentelmeńsku”, że nie ma takiej potrzeby – mówi Wenderlich.
Zdaniem polityka Komisja Majątkowa to - jak podkreśla - jedynie sześć osób z departamentu administracji, które wydają decyzje, po których nie ma możliwości odwoływania się do sądu. Dlatego właśnie, według posła Wenderlicha Komisja majątkowa powinna zakończyć swoje urzędowanie.
Procedura zwrotu majątków kościelnych jest skandaliczna. Ale wreszcie jest rząd skłonny to zmienić. I zmieni – zapowiedział w w poniedziałek w programie "Teraz My" Janusz Palikot PO.
Stosowana od 19 lat procedura przyznawania Kościołowi majątków odebranych za czasów PRL jest tajna, a od decyzji Komisji Majątkowej nie ma odwołania. - Ta procedura jest skandaliczna i nie powinna mieć miejsca. To bulwersujące – przyznał w „Teraz My” Palikot. Poseł zapowiedział, że PO zmieni ustawę regulującą pracę Komisji.
"Rzeczpospolita" opisywała niedawno sprawę krakowskich sióstr albertynek, które w ramach rekompensaty dostały od państwa 44 hektary ziemi w Zabrzu. Jak ustaliła gazeta połowa ziemi jest odrolniona i można tam budować domy. Atrakcyjny teren szybko odkupiła o zakonnic prywatna firma.