ŚwiatBez szans na odnalezienie 64 zaginionych na Syberii?

Bez szans na odnalezienie 64 zaginionych na Syberii?

Coraz bardziej nikłe wydają się szanse uratowania 64 osób uznanych za zaginione w rezultacie katastrofy w elektrowni wodnej na Syberii - zakomunikował przedstawiciel właściciela kompleksu, firmy RusHydro.

Bez szans na odnalezienie 64 zaginionych na Syberii?
Źródło zdjęć: © AP

18.08.2009 | aktual.: 18.08.2009 10:20

Cytowany przez rosyjskiej agencje Wasilij Zubakin zastrzegł jednak, iż nadal prowadzone są prace poszukiwawczo-ratunkowe w strefie poniedziałkowej katastrofy a także ostateczne ustalanie, ilu ludzi faktycznie pozostawało w maszynowni elektrowni w momencie awarii.

W nocy z poniedziałku na wtorek rosyjski minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu informował o 12 śmiertelnych ofiarach oraz nieznanym losie 64 ludzi.

Wszyscy poszkodowani w katastrofie byli pracownikami Sajańsko-Szuszeńskiej Elektrowni Wodnej. Minister mówił wcześniej, że przyczyną awarii był nagły wzrost ciśnienia wody. Prokuratura Generalna Rosji nie wyklucza natomiast, że powodem katastrofy była eksplozja transformatora olejowego w hali maszynowej podczas remontu jednego z agregatów.

Wypadek spowodował skażenie wód Jeniseju - do rzeki wyciekł olej transformatorowy. Jego plama ma około pięciu kilometrów długości.

Wybudowana na Jeniseju w 1980 roku hydroelektrownia to największa w Rosji i jedna z największych na świecie siłowni wodnych. Jej zapora ma 245 metrów wysokości i 1066 metrów długości, 110 metrów szerokości u podstawy i 25 metrów - na grzbiecie. Moc elektrowni - 6400 MW.

Źródło artykułu:PAP
rosjawybuchofiary
Zobacz także
Komentarze (0)