Bez ratunku pod 112
Program ratownictwa medycznego, na który
budżet państwa wydał w ciągu ostatnich kilku lat setki milionów
złotych, realizowany był praktycznie bez kontroli Ministerstwa
Zdrowia - wynika z raportu NIK, na który powołuje się "Rzeczpospolita".
28.10.2003 | aktual.: 28.10.2003 06:24
Lista zarzutów jest długa i obejmuje wszystkie ekipy kierujące resortem w latach 1999-2002 - informuje dziennik.
Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę program, dzięki któremu miał powstać zintegrowany system pomocy dla ofiar wypadków i nagłych zachorowań, zwiększający szanse na przeżycie i odzyskanie zdrowia setek tysięcy osób rocznie. Mimo uchwalenia w 2001 roku ustawy o państwowym ratownictwie medycznym, system ciągle nie działa.
Wyniki kontroli NIK są jednoznaczne: Ministerstwo Zdrowia nie zapanowało nad procesem powstawania kolejnych ogniw systemu. Chaos legislacyjny, brak koordynacji działań podejmowanych w regionach, nieprawidłowości w umowach , na podstawie których resort zdrowia przekazywał pieniądze na tworzenie szpitalnych oddziałów ratunkowych, to tylko część zarzutów pod adresem ministerstwa - pisze "Rz". (uk)