Bez problemu wniósł na pokład samolotu... 200 petard
Pewien Brytyjczyk dwa razy z rzędu zabrał na pokład samolotu amerykańskich linii lotniczych 200 petard nie wzbudzając niczyich podejrzeń. Mężczyzna twierdzi, że w USA nie miał z tego powodu żadnych problemów, kłopoty zaczęły się dopiero na lotnisku w Londynie - podaje serwis BBC News.
Linie Continental Airlines, którymi leciał 29-latek, oświadczyły, że nie zarejestrowały tego incydentu, ale poinformowały swoich pasażerów o niebezpiecznych materiałach, których wnoszenie na pokład samolotu jest zakazane.
Brytyjczyk wyjaśnił, że kupił fajerwerki w USA i postanowił zabrać je do domu. Bez żadnych problemów dwa razy wniósł je na pokład - najpierw podczas lotu z Kansas City do Houston, a następnie do Londynu.
Nie wiadomo jakim cudem Brytyjczykowi udało się wnieść tak dużą ilość fajerwerków na pokład samolotu pasażerskiego, i to w USA, kraju szczególnie wyczulonym na punkcie potencjalnych zagrożeń terrorystycznych.
Według zeznań mężczyzny, bagaż z petardami został prześwietlony na amerykańskich lotniskach i nikt ze służb nie zwrócił na niego uwagi. Zatrzymano go dopiero na londyńskim Heathrow. 29-latek utrzymuje, że nie miał pojęcia, iż przewożenie takich materiałów jest zakazane.
NaSygnale.pl: Tatuś zabierał synka na włamania; "ucz się fachu, młody"