PolskaBez poważnych incydentów w Warszawie po meczu z Czechami

Bez poważnych incydentów w Warszawie po meczu z Czechami


165 tys. fanów piłki nożnej bawiło się w sobotę w stołecznej Strefie Kibica. Na ulicach panował spokój, nie odnotowano żadnych poważnych incydentów - poinformowały w niedzielę władze Warszawy oraz policja.

Bez poważnych incydentów w Warszawie po meczu z Czechami
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz

- W sobotę strefa przeżywała prawdziwe oblężenie, została całkowiecie wypełniona - powiedziała w niedzielę prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz na konferencji prasowej w Pałacu Kultury i Nauki. W przerwie meczu Polska-Czechy, z powodu braku miejsca i z uwagi na bezpieczeństwo, Strefę Kibica zamknięto. Ponownie otwarto ją ok. godz. 23 - dodała.

Nad bezpieczeństwem mieszkańców i turystów w Warszawie czuwało około 7 tys. policjantów i ponad 900 strażników miejskich. Z informacji przekazanych przez policję wynika, że na ulicach w ciągu ostatniej doby było spokojnie. - Na Stadionie Narodowym jeden Rosjanin został przez nas zatrzymany, ale to incydent - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji mł. insp. Maciej Karczyński.

W ocenie władz miasta, na Placu Defilad i w innych rejonach miasta było bezpiecznie. W Strefie Kibica pomocy udzielono 256 osobom, w tym 14 obcokrajowcom, a 18 poszkodowanych - głównie z drobnymi urazami kończyn - odwieziono do szpitali.

W nocy kursowało ponad 200 autobusów i 46 tramwajów, które rozwoziły kibiców do domów. Przez całą noc jeździło także metro.

Sobotni mecz przeszedł już do historii, ale kibice, którzy chcą raz jeszcze spotkać się z polską reprezentacją, mają w niedzielę ku temu okazję. Około godz. 16 zawodnicy kadry Franciszka Smudy pojawią się w warszawskiej Strefie Kibica, gdzie będą dziękować fanom futbolu z Polski za wsparcie.

- Ważne jest, aby tę porażkę umieć przeżyć godnie, z podniesionym czołem. Euro 2012 się nie skończyło. Mamy w Warszawie jeszcze ćwierćfinał i półfinał. Serdecznie wszystkich zapraszamy do Strefy Kibica i na Stadion Narodowy - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)