Bez kolacji i spotkania w cztery oczy z Tuskiem, ale...
Premier Donald Tusk spotka się z wiceszefem PO Grzegorzem Schetyną, ale w szerszym gronie kierownictwa Platformy. Wcześniej pojawiały się informacje, że do spotkania, może połączonego z kolacją, dojdzie w środę.
22.02.2012 | aktual.: 22.02.2012 17:08
Spotkanie szefostwa PO jest zaplanowane na poniedziałek na godz. 18.00; na godz. 19.00 planowane jest spotkanie z szefostwem PSL. Premier poinformował na środowej konferencji prasowej, że te spotkania będą poświęcone szukaniu kompromisu wokół reformy wieku emerytalnego.
Tusk zapowiedział też, że ze Schetyną spotka się w poniedziałek. - Mówiłem wczoraj, że spotykam się wtedy, kiedy jest powód z panem Grzegorzem Schetyną i że będzie takie spotkanie w poniedziałek, z udziałem także szefostwa Platformy - poinformował.
Sam Schetyna w środowej rozmowie z dziennikarzami w sejmie ze zrozumieniem odniósł się tego, że spotkanie odbędzie się dopiero w poniedziałek. Jak mówił, obecny okres jest niełatwy, a szef rządu ma teraz ważne spotkania, dlatego trudno w tym tygodniu było znaleźć czas.
- Rozumiem, że ta intensywność tego tygodnia jest bardzo ważna dla premiera. Potrzebuje podsumowania 100 dni. Chce zrobić w tych dniach ten przegląd, dlatego będziemy rozmawiać w poniedziałek - powiedział Schetyna.
Pytany przez dziennikarzy, czy nie czuje się lekceważony przez Tuska, który najpierw sam wywołał temat ich spotkania, zapowiadając nawet, że będzie połączone z kolacją, a później je przekłada odparł: "środa popielcowa nie jest najlepszym czasem na kolacje i na jedzenie, tak to rozumiem".
- Ważne jest wspólne robienie polityki, jestem przekonany, że to spotkanie wywołane przez premiera - on przecież państwu o tym powiedział - dojdzie do skutku w poniedziałek. Dla mnie ważny jest efekt, bo to jest kluczowe w polityce, szczególnie w tak ważnym, trudnym czasie między partiami politycznymi - oświadczył.
Dodał, że właśnie dlatego jest do dyspozycji i angażuje się w to, by kryzys między PO i PSL związany ze sprawą emerytur "w dobry sposób pokonać".
Schetyna, który nie dostał żadnej posady w rządzie, był przez Tuska nazwany po wyborach liderem wewnątrzpartyjnej opozycji. W zeszłym tygodniu premier zapewniał jednak, że "mają bardzo dobry kontakt". - Jesteśmy umówieni na dłuższą rozmowę; nie wykluczam, że połączoną z kolacją - oświadczył Tusk.
Przekonywał, że Schetyna należy do tych polityków Platformy, których słucha zawsze ze szczególnym zainteresowaniem. - Każda partia ma swoją wewnętrzną opozycję, naprawdę nie mogę narzekać dzisiaj na zachowania kogokolwiek w Platformie, wręcz przeciwnie, jestem bardzo zbudowany - podkreślał szef rządu.