Bestialskie zabójstwo Iwony Cygan. Zatrzymano kolejne dziewięć osób
Zbrodnia sprzed prawie 20 lat wciąż stawia nowe wyzwania przed małopolskimi śledczymi i Prokuraturą Krajową, lecz najważniejsze, że udało się przełamać zmowę milczenia sprawców. W sprawę zabójstwa 17-latki w Łęce Szczucińskiej była zamieszana grupa osób, w tym policjanci i jej koleżanka.
Dziewięć kolejnych osób zostało zatrzymanych w sprawie zabójstwa Iwony Cygan sprzed prawie19 lat - poinformował prok. Piotr Krupiński, naczelnik Małopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie. Ze względu na dobro postępowania prok. Krupiński nie podał żadnych bliższych szczegółów.
Sprawa dotyczy zabójstwa 17-letniej Iwony Cygan ze Szczucina, do którego doszło w nocy z 13 na 14 sierpnia 1998 r. Ciało znalazł następnego dnia przy wale Wisły w Łęce Szczucińskiej przypadkowy świadek. Z sekcji zwłok wynikało, że dziewczyna została uduszona, chociaż sprawcy upozorowali napaść seksualną.
Zobacz też: Śmierć Igora Stachowiaka na komisariacie
Rodzina Iwony Cygan przebaczyła jednemu policjantowi
Głównym podejrzanym o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem jest 46-letni Paweł K., pseud. "Młody Klapa", sprowadzony 11 maja z Austrii na podstawie ekstradycji do Polski.
Według prokuratury, Paweł K. 13 i 14 sierpnia 1998 r., korzystając z pomocy dwóch osób, zadał w Szczucinie swojej ofierze liczne ciosy twardym narzędziem, a następnie wywiózł ją w okolice wałów przeciwpowodziowych w Łęce Szczucińskiej i - brutalnie krępując - doprowadził do śmierci. Ciało ofiary znalazł następnego dnia przy wale Wisły w Łęce Szczucińskiej przypadkowy świadek. Z sekcji zwłok wynikało, że dziewczyna została uduszona.
Podczas przesłuchania w prokuraturze Paweł K. nie przyznał się do zarzutu i skorzystał z prawa do odmowy wyjaśnień, nie chciał także odpowiadać na pytania. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o dalsze stosowanie aresztu do 9 sierpnia. Sąd przychylił się do tego wniosku.
Przed laty śledztwo w tej sprawie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy. Obecnie postępowanie wznowiono i kontynuuje je zamiejscowy krakowski wydział Prokuratury Krajowej wraz z policjantami ze specjalnej grupy, zajmującej się niewyjaśnionymi zbrodniami sprzed lat - Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Po przełamaniu przez śledczych "zmowy milczenia", w grudniu ub.r. w sprawie ustalono dziewięć podejrzanych osób. Oprócz Pawła K. podejrzanym jest także jego ojciec Józef K. Usłyszał on zarzuty pomocnictwa w zabójstwie ze szczególnym okrucieństwem i został aresztowany. Kolejni podejrzani to sześciu byłych i obecnych funkcjonariuszy policji oraz koleżanka zamordowanej Renata G., która spotkała się z ofiarą tragicznego wieczoru. Jeden z policjantów dobrowolnie poddał się karze i został skazany na karę 11 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata; uzyskał także "akt przebaczenia" od rodziny ofiary.
- Mordercy parali się pewnym procederem. Być może było to związane z wywozem dziewczyn za granicę – zauważa senator Lidia Staroń, pomagająca rodzinie Iwony Cygan. Niedawno okazało się, że Iwona została zamordowana w miejscu publicznym, najprawdopodobniej w miejscowym barze. Policja dysponuje zeznaniami kilkunastu świadków, którzy widzieli całe zdarzenie. - Tyle osób mogło pomóc Iwonie, ale nikt tego nie zrobił - mówiła TVN24 Aneta Kupiec, siostra Iwony Cygan.