Bestialski mord po 25 latach. "Brzytwa" z kolejnym wyrokiem
Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze skazał Waltera R. na karę dożywocia. "Brzytwa", bo taki pseudonim nosi, wróci za kraty za morderstwo w Kamiennej Górze. Wcześniej trafił tam na 25 lat za zabójstwo złotnika i kochanki.
Po brutalnym mordzie w Kamiennej Górze cała Polska czekała na ten wyrok. W piątek 17 grudnia sąd w I instancji skazał Waltera R. na karę dożywocia.
Mord w Kamiennej Górze. Walter R. usłyszał wyrok
81-letni "Brzytwa" zabił ponad rok temu - 11 grudnia 2020 roku. Po ponad miesiącu poszukiwań został ujęty, a następnie usłyszał zarzuty zabójstwa 68-latka z Kamiennej Góry. Prokuratura natychmiast zażądała też tymczasowego aresztu dla sprawcy.
- W jego wieku to nawet 25 lat byłoby dożywociem. Nie było mi trudno uwierzyć w jego winę. Za długo siedział w kryminale, by odnaleźć się w uczciwym życiu na wolności - mówi w rozmowie z "Faktem" emerytowany policjant Janusz Bartkiewicz. To on przed laty śledził "Brzytwę" i doprowadził do jego skazania.
Walter R. zabił już dwukrotnie
Kulisy sprawy z Kamiennej Góry są o tyle szokujące, że już raz mężczyzna dopuścił się morderstwa i to podwójnego. W latach 80. Brzytwa zabił bowiem lokalnego złotnika oraz swoją kochankę - mieszkankę Świdnicy.
Walter R. zasłynął tym, że ciała swoich ofiar porzucał na terenie kamieniołomów w Rogoźnicy. Umieścił je w workach, które następnie zawiesił kilkanaście metrów nad wodą. Ciała zabitych przez Brzytwę były rozczłonkowane i pozbawione głów.
- Walczyłem o to śledztwo, podczas gdy wielu mówiło, że skoro nie ma trupa, to nie ma morderstwa. Tropiłem go co najmniej przez rok - podkreśla Bartkiewicz.
Zabójstwo w Kamiennej Górze. "Brzytwa" "bardzo kulturalny"
Jak zaznacza emerytowany policjant, Walter R. to bardzo inteligentny, chociaż "cyniczny i zimny, jak lód mężczyzna". - Nasze rozmowy zawsze były kulturalne. On do tych morderstw się przyznał w rozmowie między nami, gdy namawiałem go na badanie wariografem - przyznaje Bartkiewicz.
Dlaczego inteligentny mężczyzna miałby ponownie zabić? Zbrodnia z 2020 roku nie była dziełem przypadku. Jak udowodniono w toku śledztwa, zamordowany w Kamiennej Górze 68-latek był dawnym wspólnikiem Brzytwy. Ofiara również została poćwiartowana... siekierą.
Wyrok w sprawie Waltera R. nie jest prawomocny.
Źródło: "Fakt"