Berlusconi kończy odbywanie zastępczej kary w domu opieki
Były premier Włoch Silvio Berlusconi kończy prace społeczne w ośrodku opieki, gdzie przez prawie rok, cztery godziny tygodniowo zajmował się chorymi na Alzheimera. W ten sposób odbywał wyrok 4 lat więzienia za oszustwa podatkowe we własnej telewizji Mediaset.
78-letni Berlusconi nie poszedł do więzienia z powodu wieku.
Czas prac społecznych, rozpoczętych w maju zeszłego roku został skrócony o 45 dni przez sąd, który przychylił się do wniosku byłego szefa rządu i magnata medialnego. Argumentował on, że przeszedł już proces resocjalizacji poprzez prace społecznie użyteczne, które - jak zapewnił - "wykonywał z entuzjazmem".
Po ostatniej piątkowej wizycie w ośrodku Sacra Famiglia w Cesano Boscone w Lombardii przywódca partii Forza Italia będzie już całkowicie wolnym człowiekiem i ma wrócić do pełnej aktywności politycznej. Była ona w czasie odbywania kary ograniczona z powodu zakazów dotyczących godzin opuszczania przez niego domu koło Mediolanu i zasad poruszania się po kraju. Mógł przyjeżdżać tylko na krótko do swej drugiej rezydencji w Rzymie, z której kierował swym rozpadającym się ostatnio centroprawicowym ugrupowaniem. Wszystko wskazuje na to, że były premier będzie próbował zażegnać ten kryzys.
Pożegnalną wizytę Berlusconiego w domu opieki potwierdzono mimo, że pod koniec lutego skręcił nogę w kostce.
Przypomina się, że bramę ośrodka przekraczał po raz pierwszy w obecności dziennikarzy i kamer z wielu krajów świata i przy nadzwyczajnych środkach ostrożności.
W przeddzień zakończenia jego resocjalizacji większość włoskich mediów rozpowszechniła pochodzące z 2008 i 2009 roku zapisy jego rozmów telefonicznych z przedsiębiorcą Gianpaolo Tarantinim, w trakcie których omawiali oni szczegóły dotyczące obecności młodych kobiet w rezydencji ówczesnego premiera. Sprowadzał je Tarantini, sądzony obecnie za czerpanie korzyści z prostytucji. Był on podsłuchiwany na wniosek wymiaru sprawiedliwości w związku z prowadzonym śledztwem. Dokumentacja z zapisem rozmów jako materiał ze śledztwa został złożony w sądzie w Bari, gdzie trwa proces biznesmena.
Na nagraniach słychać, jak ówczesny szef rządu ustala ze znajomym, które młode kobiety mają uczestniczyć w wieczornych spotkaniach i wymienia także listę wpływowych przyjaciół ze swojej telewizji zaproszonych na przyjęcie.
Zobacz także: Silvio Berlusconi skazany na 7 lat więzienia