Belka: rząd gasi pożar PIT‑em
Podatek od zysków kapitałowych w Polsce i UE
Wicepremier, minister finansów Marek Belka podczas dyskusji nad nowelizacją ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych przyznał, że rząd nie ma pewności, czy jego propozycje na dłuższą metę będą korzystne dla gospodarki. Wypowiadając się o budżecie stwierdził, że jeżeli koniunktura gospodarcza w kolejnych latach będzie niekorzystna i będzie spadało tempo wzrostu PKB, wówczas rząd nie będzie za wszelką cenę ograniczał deficytu budżetu.
Propozycje rządu dotyczące podatku dochodowego od osób fizycznych mają na celu ugaszenie pożaru w finansach publicznych - mówił Belka w piątek w Senacie. Dodał jednak, że gasząc pożar nie zwraca się uwagi na to, czy zniszczy się meble.
Belka bardzo krytycznie odniósł się do propozycji, które dla swoich klientów przygotowują niektóre banki komercyjne, aby można było ominąć 20-procentowe opodatkowanie dochodów z oszczędności. _ Banki komercyjne zachowują się jak harcerze na podchodach, a nie jak przedstawiciele instytucji zaufania publicznego_ - ocenił Belka.
Jego zdaniem, banki znajdują się obecnie _ w amoku gonienia za sprytnymi rozwiązaniami, jak wystawić państwo do wiatru_. Dodał, że nie ma pretensji do ludzi chcących ominąć nowe przepisy.
Według Belki, w przyszłym roku zostaną wprowadzone przepisy mające na celu ochronę właścicieli niewielkich lokat.
Pytany o podatek importowy zaznaczył, że jego wprowadzenie odbije się na konsumentach, ponieważ 60% importu to import zaopatrzeniowy.
Wypowiadając się na temat budżetu Belka powiedział, że _ jeżeli będzie zła koniunktura gospodarcza, na przykład wynikająca z sytuacji zewnętrznej, to nie będziemy zmierzali do ograniczenia deficytu budżetowego za wszelką cenę, bo to pogorszyłoby sytuację_.
W przyszłym tygodniu, zgodnie z zapowiedziami ministra finansów, rząd przedstawi autopoprawkę do projektu ustawy budżetowej na przyszły rok.
Belka zapowiedział, że deficyt budżetu w przyszłym roku nie powinien przekroczyć 40 mld zł. Wydatki mają być ograniczone do 183 mld zł. Prognoza inflacji średniorocznej, jaką rząd przyjmie do projektu ustawy budżetowej, wyniesie 4,5%. (reb)