Belgowie dostaną bezpłatne tabletki jodu. Władze wyciągają wnioski z katastrofy w Fukushimie
Władze w Belgii zapewnią wszystkim mieszkańcom dostęp do bezpłatnych tabletek jodu na wypadek awarii elektrowni jądrowej - informuje politico.europe.
30.01.2017 | aktual.: 30.01.2017 17:48
Do lata, na mocy królewskiego dekretu, Belgowie żyjący w odległości 100 km od obiektu jądrowego - czyli de facto wszyscy obywatele - dostaną bezpłatne tabletki jodu. Dystrybucję jodu zaleciła władzom Belgii Wyższa Rada ds. Zdrowia.
Wcześniej tylko osoby mieszkające w promieniu 20 kilometrów były uprawnione do otrzymywania tabletek jodu bezpłatnie.
- Po katastrofie nuklearnej w Fukushimie stało się jasne, że radioaktywna chmura może się rozprzestrzeniać bardzo szybko - powiedział Jan Jambon, belgijski minister spraw wewnętrznych.
Tabletki jodu rozdawane prewencyjnie mają ograniczyć ryzyko zachorowania na raka tarczycy w wyniku katastrofy nuklearnej.
Podobne rozwiązanie wybrał holenderski rząd, który w zeszłym roku zamówił 11 mln tabletek jodu.
W marcu zeszłego roku terroryści próbowali zdobyć materiały radioaktywne w Belgii. Obserwowali pracowników elektrowni w Tihange - informował "The Times". W dniu zamachów w Belgii pracownicy obu elektrowni zostali ewakuowani, a do ochrony reaktorów wysłano wojsko.
11 stycznia reaktor elektrowni atomowej Doel 4 na północy Belgii wyłączył się automatycznie po incydencie w nienuklearnej części elektrowni, w wyniku którego jedna osoba została ranna - poinformował operator, firma Electrabel.
W sierpniu 2016 r. Holandia poskarżyła się na Belgię do Komisji Europejskiej. Kilka holenderskich gmin chce, by Komisja zainteresowała się problemami w belgijskiej elektrowni jądrowej w Doel. Elektrownia znajduje się w pobliżu granicy z Holandią i kraj ten wiele razy apelował do belgijskich władz o wyłączenie dwóch reaktorów nuklearnych. Kilka lat temu w zbiornikach ciśnieniowych stwierdzono bowiem liczne pęknięcia i od tego czasu reaktory były wiele razy czasowo wyłączane.
Fukushima: znaleziono nowe źródło promieniowania. Koszty zabezpieczania terenu? 188 mld dolarów
Operator zniszczonej w wyniku trzęsienia ziemi i tsunami elektrowni jądrowej w Fukushimie poinformował o odnalezieniu miejsca, gdzie wciąż może się znajdować paliwo nuklearne. Prawie 6 lat od katastrofy, pod reaktorem numer dwa znaleziono potencjalne źródło promieniowania.
Niebezpiecznego odkrycia dokonano w poniedziałek podczas inspekcji drugiego reaktora. Zdalnie sterowane maszyny, do których zainstalowano kamery, dotarły w miejsce, gdzie wciąż mogą się znajdować stopione pręty paliwowe. Jeśli wstępna analiza potwierdzi się, będzie to oznaczało przełom w zabezpieczaniu uszkodzonego reaktora.
W marcu 2011 roku po potężnym trzęsieniu ziemi i towarzyszącym mu tsunami stopieniu uległy trzy reaktory elektrowni jądrowej w Fukushimie Od tego czasu trwa usuwanie szkód i zabezpieczanie terenu. W ciągu sześciu lat udało się odnaleźć i usunąć stopione pręty paliwowe tylko z jednego budynku. W grudniu ubiegłego roku władze Japonii podwoiły szacowaną sumę usuwania szkód związanych z katastrofą w Fukushimie. Według najnowszych wyliczeń, zabezpieczanie terenu pochłonie 188 miliardów dolarów.