Belgijskie media: udana pielgrzymka papieża pojednania
Belgijskie media z uznaniem piszą o zakończonej w niedzielę pielgrzymce papieża Benedykta XVI do Polski, podkreślając fakt obecności tłumów na mszy na krakowskich Błoniach oraz wyjątkowy charakter wizyty w Auschwitz.
Dziennik "La Libre Belgique" podkreśla, że pielgrzymka przebiegała szlakiem "miejsc drogich Karolowi Wojtyle": przez Kraków, Wadowice, Kalwarię Zebrzydowską i Częstochowę, zaś msza na Błoniach stała się okazją do potwierdzenia przywiązania papieża do dziedzictwa jego poprzednika.
Dziennik zauważa, że obecność 900 tys. wiernych na tej uroczystości "zadała kłam twierdzeniom wszystkich tych, którzy od czwartku twierdzili, że Benedykt XVI nigdy nie zdoła zmobilizować takich tłumów, jak Jan Paweł II".
Jednocześnie w komentarzu redakcyjnym "La Libre Belgique" pisze, że choć spotkania z papieżem nie przyciągnęły aż tylu wiernych, co podczas pielgrzymek jego poprzednika do ojczyzny, to wizyta zapisała się w historii zarówno papiestwa, jak i powojennej Europy.
"Benedykt XVI nigdy nie stanie się papieżem-globtroterem, jak jego poprzednik, niemniej zdołał pokazać swój osobisty styl. Ukazał się przede wszystkim jako pasterz i teolog zatroskany o przekazanie ewangelicznego przesłania" - czytamy w artykule.
Pisząc o wizycie w Auschwitz gazeta zauważa, że Benedykt XVI, który przybył tam jako "katolik i syn narodu niemieckiego", "zdał egzamin wstępny jako promotor pokoju i porozumienia między narodami i religiami".
W opinii dziennika "Le Soir" niedzielna wizyta w Auschwitz- Birkenau "była w największym stopniu wypełniona symbolami", zaś najsilniejszą wymowę miały "długie chwile milczenia" między modlitwami i psalmami podczas modlitwy ekumenicznej "w miejscu, gdzie Bóg umarł".
Zdaniem "Le Soir", słowa papieża o nadużywaniu imienia Boga dla usprawiedliwienia przemocy we współczesnym świecie są nawiązaniem do problemu islamskiego terroryzmu, ale także wyrazem sprzeciwu wobec zeświecczenia świata zachodniego.
"Kościół, jego wartości i tradycje - było o tym wiele podczas czterech dni spędzonych w Polsce" - podkreśla gazeta, która na pierwszej stronie podsumowuje wizytę jako "udaną".
"Le Soir" pisze także o "szczególnym namaszczeniu" Polski przez papieża, jako kraju z "nadzwyczajną liczbą powołań" i "rosnącą liczą misjonarzy przejmujących opuszczone parafie Zachodu", kraju, który ma odegrać specjalną rolę w papieskim planie powtórnego podboju duchowego Europy.
Michał Kot