Belgijski pedofil: pomóż mi umrzeć
• Belgijski pedofil stara się o możliwość eutanazji. Uważa, że stan związany z jego orientacją seksualną jest dla niego nie do zniesienia
• Eutanazja w Belgii jest legalna od 2002, w przypadkach "stałego i nieznośnego cierpienia fizycznego lub psychicznego"
39-letni inżynier w rozmowie z BBC, powiedział, że jego orientacja seksualna jest "nie do zniesienia". - To trwałe cierpienie, to tak, jak bycie więźniem we własnym ciele - dodał. - Nie jesteś w stanie z tego wyjść, mam stałe poczucie wstydu, uczucie zmęczenia - dodał w rozmowie z BBC.
Przypadek "Sebastiana" traktowany jako psychiatryczny, wymaga zgody trzech lekarzy. Jedną na wykonanie śmiertelnego zastrzyku i dwóch opinii, że występuje choroba psychiczna.
- Całe moje życie doprowadziło do tego - zwierzał się w rozmowie. Matka miała demencję. Wychowywał się w rodzinie katolickiej, gdzie homoseksualizm był nie do zaakceptowania. - Byłem bardzo samotny, wycofany, i bardzo hamowałem swoje popędy fizyczne - opowiadał.
Gdy miał 15 lat, poznał chłopca w tym samym wieku, w którym się zakochał, jednak tamten nie potrafił tego zaakceptować.
- Moja orientacja seksualna jest dla mnie nie do zniesienia - powtarza "Sebastian". Nie mogę tego znieść i nigdy tego nie zaakceptuję - dodał. Mimo 17-letniej terapii nadal czuje pociąg fizyczny do dzieci. Przyznał jednak, że nigdy nie dopuścił się napaści seksualnej. Po próbie samobójczej przyznał się lekarzom, że jest pedofilem. Jednak lekarze nie chcą uznać jego samodzielnej diagnozy. Lekarze uważają, że jeżeli nie przenosi swoich wyobrażeń na życie, to nie stanowi zagrożenia dla dzieci.
- Spędziłem cztery lata w szpitalu psychiatrycznym - opowiada. W roku 2014 zgłosił się do policji, żeby skierowali go do psychologa. Uważa, że społeczeństwo nie rozumie cierpienia pedofilów.
Latifa Bennari, założycielka francuskiego stowarzyszenia, które oferuje pomoc pedofilom w celu zapobiegania tragediom, powiedziała, że "Sebastian" nawiązał z nimi kontakt mailowy około sześć miesięcy temu. Była poruszona tematem jego wiadomości: "Pomóż mi umrzeć".
Ma jednak nadzieję, że można w tym przypadku uniknąć eutanazji i że z pomocą stowarzyszenia "Sebastian" może żyć. Uznała też, że ten przypadek jest prawdziwą porażką psychologów, którzy nie mogli mu pomóc.
W 2014 roku Belgia stała się pierwszym krajem na świecie, który zalegalizował eutanazję dla dzieci, co pozwala lekarzom, w bardzo rzadkich przypadkach, zakończyć cierpienie śmiertelnie chorego dziecka.
Liczba przypadków eutanazji tam stale rośnie. W roku 2013 było ich 1807, a w 2015 było już 2000. W Wielkiej Brytanii jest nielegalna zarówno eutanazja, jak i zachęcanie innej osoby do tego czynu.