Belgijscy żołnierze z plastikową bronią
W Belgii wyszło na jaw, że podczas niedawnej defilady z okazji święta narodowego żołnierze maszerowali dumnie z przypiętymi do boku plastikowymi pistoletami-zabawkami produkcji tajwańskiej.
14.08.2002 17:26
Napisała o tym belgijska prasa.
Ministerstwo Obrony najpierw stanowczo dementowało te rewelacje, ale szef resortu, Andre Flahaut, w końcu przyznał, że to prawda.
"To było sprzeczne z wydanymi rozkazami - zarzekał się minister w wywiadzie telewizyjnym. - Zresztą tego rodzaju broni użył jeden żołnierz, może dwóch".
Co innego twierdzi pewien niewielki związek zawodowy wojska "Action de liberte", który zresztą nagłośnił całą sprawę. Według zreszonych w nim żołnierzy, plastikowe repliki pistoletów GP 9 miało przy pasach około setki wojskowych reprezentujących na paradzie armijne służby medyczne. I nie był to wcale ich pomysł, bowiem rozkaz podchodził od "hierarchii wojskowej".
Przy okazji rzecznik ministra przyznał jednak, że sześć czy siedem lat temu jednostki medyczne zakupiły zapas plastikowej broni. "To tylko zabawki, wielka mi rzecz" - powiedział rzecznik.