Stałe Przedstawicielstwo RP przy UE poinformowało po godzinie 8, że rozpoczyna się ewakuacja polskich dzieci oraz ich opiekunów odciętych przez powódź, która dotknęła m.in. ośrodek wczasowy w Comblain-la-Tour. Po godzinie 9 pojawił się pierwszy wóz strażacki w pobliżu dworca kolejowego w mieście.
"Z uwagi na powódź w regionie i pilną pomoc w innych miejscach, gdzie sytuacja jest poważniejsza, ewakuacja polskich dzieci z ośrodka wczasowego Comblain-la-Tour w Belgii zostanie opóźniona o ok. 2 godziny" - przekazuje Polska Agencja Prasowa".
"Poziom wody w Comblain-la-Tour opada. Dzieci są nadal bezpieczne, nic im nie grozi. Czekamy na decyzję belgijskich służb ratowniczych o rozpoczęciu akcji ewakuacyjnej. Prosimy o jeszcze odrobinę cierpliwości na tej ostatniej prostej przed powrotem dzieci do domu" - przekazał chwilę wcześniej wicekonsul Kacper Szyndlarewicz z Ambasady RP w Belgii.
Zobacz też: Niemcy i Belgia pod wodą. Dramatyczne zdjęcia pokazują skutki ulew
Polska Macierz Szkolna w Belgii. "Sytuacja jest trudna, dzieci są bezpieczne"
W akcji weźmie udział także belgijskie wojsko - dzień wcześniej armia informowała, że ze względu na trudne warunki atmosferyczne oraz pomoc jeszcze bardziej dotkniętym przez powódź terenom, nie jest w stanie dotrzeć do ośrodka Polskiej Macierzy Szkolnej.
"Sytuacja jest trudna. Dzieci są bezpieczne. Jesteśmy najedzeni. Czekamy na ewakuacje. Powiadomiłam burmistrza, konsulat, straż i polskie ministerstwo" - informowała wtedy dyrektor placówki Barbara Wojda. W czwartek wieczorem jeden z uczestników letniego wyjazdu musiał być ewakuowany: chłopiec gorzej się poczuł. Obecnie jest pod opieką rodziców, pozostałe dzieci są w dobrej formie.
Od kilku dni tereny Europy Zachodniej nawiedzane są przez burze oraz obfite opady deszczu. Niektóre regiony Belgii zostały odciętych od świata. Opady spowodowały też liczne straty i podtopienia. Do dramatu doszło w sąsiadujących z nią Niemcami - wskutek powodzi zginęło 81 osób, bilans prawdopodobnie wzrośnie.