Beger: nie ma się z czego cieszyć
Oficjalna frekwencja będzie niższa od tej sondażowej, a to oznacza, że mniej niż połowa uprawnionych do głosowania chce Polski w Unii Europejskiej - uważa posłanka Samoobrony Renata Beger. "Nie ma się z czego cieszyć" - dodała.
09.06.2003 06:55
"Ja się obawiam, że oficjalna frekwencja może się obniżyć, gdyż w gminach wiejskich głosowało około 30% uprawnionych. Jeżeli frekwencja będzie niższa, to będzie znaczyło, że mniej niż połowa Polaków chce naszego kraju w UE i nie ma się z czego cieszyć" - powiedziała. Posłanka obawia się, że Polska straci na przystąpieniu do UE.
"Cieszę się, że mogłam głosować w referendum - ale obawiam się o przyszłość Polski po przystąpieniu do UE - obawiam się szczególnie o to, że będziemy do budżetu Unii Europejskiej dopłacali" - oznajmiła.