PolskaBędzie żółta kartka dla PiS za "Żółtą kartkę dla PO"?

Będzie żółta kartka dla PiS za "Żółtą kartkę dla PO"?

Producent spotu PO z 2007 roku firma Banana Split Polska i aktorzy występujący w spocie zapowiadają pozew przeciwko partii Jarosława Kaczyńskiego. Zarzucają komitetowi wyborczemu PiS, że w swojej reklamówce pt. "Żółta kartka dla PO" bezprawnie wykorzystał wizerunek aktorów oraz ukradł własność intelektualną producenta spotu.

Będzie żółta kartka dla PiS za "Żółtą kartkę dla PO"?
Źródło zdjęć: © www.studio.wp.pl

28.05.2009 17:05

PiS w swoim spocie wyborczym "Żółta kartka dla PO" wykorzystał fragment spotu PO z 2007 roku pt. "Krótki film o życiu". Jedna z aktorek - Anna Cugier, która wystąpiła w spocie PO jako pielęgniarka - w nowym spocie PiS mówi, że chociaż dwa lata temu z "całą paczką" zagłosowała na PO, to zwątpiła w obietnice Tuska. W rozmowach z mediami przyznawała, że to, co mówi w spocie PiS odzwierciedla jej prywatne przekonania.

Zobacz najnowszy spot PiS

Pozostali aktorzy, którzy występowali w spocie PO z 2007 roku (a teraz widać ich w reklamówce PiS) uważają, że PiS bezprawnie wykorzystał ich wizerunek nie pytając, czy wyrażają zgodę na udział w spocie PiS. Ci aktorzy to m.in. filmowe dziecko pani Ani oraz lekarz występujący w spocie.

Specjalista od gwiazd będzie walczył z PiS

- Potwierdzam, przyjąłem taką sprawę. Reprezentuję firmę Banana Split oraz współtwórców spotu, w tym aktorów w nim występujących. W najbliższym czasie podejmiemy kroki prawne przeciwko PiS w związku z naruszeniem praw autorskich - osobistych i majątkowych - powiedział Maciej Ślusarek, prawnik, który przed sądem reprezentował wielu "celebrytów", m.in. Edytę Górniak, Justynę Steczkowską czy Patrycję Kotecką.

Ślusarek poinformował, że przed sądem - w imieniu swoich klientów - domagać się będzie od PiS natychmiastowego zaprzestania rozpowszechniania spotu z fragmentami reklamówki PO, a także przeprosin i ewentualnie odszkodowania finansowego.

"Nie chcemy być utożsamiani z PiS"

Aktorem grającym w spocie PO syna Pani Ani jest Krystian Kostow, który ma umowę z agencją "Face to Face" Piotra Kwiatkowskiego. - W oczywisty sposób zostały naruszone prawa do wizerunku Krystiana. Z tego co wiemy Banana Split zajmuje się sprawą - powiedział Kwiatkowski.

Jak dodał, mama Krystiana, Aneta Kostow popiera Platformę i nie życzy sobie, aby jej syna w jakikolwiek sposób utożsamiano z PiS. Dlatego też niewykluczone jest, że sama złoży pozew z powództwa cywilnego przeciwko partii Jarosława Kaczyńskiego.

Robert Mazurkiewicz w spocie PO zagrał lekarza. - Podpisałem już pełnomocnictwo mecenasowi, który będzie się domagał zadośćuczynienia. Początkowo chciałem sam pójść do sądu, ale producent spotu firma Banana Split poinformowała mnie, że podjęła kroki prawne w tej sprawie. Po pierwsze, wykorzystano mój wizerunek, po drugie - wykorzystano autorskie wykonanie roli, a po trzecie - poniosłem straty moralne. W żaden sposób nie identyfikuję się z PiS i nie chcę być utożsamiany z tą partią - powiedział Mazurkiewicz.

"PiS mogłoby mieć pretensje do PO"

Wiceszef sztabu wyborczego PiS Joachim Brudziński ocenił w rozmowie z PAP, że zarzuty są niezasadne, bo fragmenty spotu PO zostały wykorzystane "na prawach cytatu". - Te osoby - skoro zagrały w spocie - udzieliły swojego wizerunku i muszą się liczyć z tym, że na prawach cytatu spot może być użyty - powiedział. Jego zdaniem, jest to zgodne z prawem autorskim.

Brudziński podkreślił, że w spocie PiS nie sugeruje, że osoby te w jakiś sposób popierają PiS. - Równie dobrze moglibyśmy mieć pretensję do PO, że bez zgody samego zainteresowanego wykorzystali wizerunek naszego lidera w swoim spocie - dodał.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (291)