Będzie więcej patroli policji. To obywatele wskażą najniebezpieczniejsze miejsca
• MSWiA tworzy interaktywną mapę zagrożeń bezpieczeństwa
• Obywatele będą mogli wprowadzać informacje dotyczące zagrożeń w ich okolicy
• Mapa ma objąć całą Polskę. Poziom zagrożenia będzie można sprawdzić na poziomie województw, miast i dzielnic
• Policja: ten projekt ma wygenerować działania profilaktyczne. Nie zastąpi numeru alarmowego
Większa część społeczeństwa nie ma dostępu do oficjalnych statystyk policyjnych. Obraz zagrożenia w oczach Polaków często zatem rozmija się z rzeczywistością. Teraz ma się to zmienić. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało specjalny projekt, który ma ruszyć w lipcu. 12 tys. konsultacji społecznych w formie spotkań, w których uczestniczyło ponad 217 tys. osób, zaowocowało koncepcją stworzenia mapy zagrożeń bezpieczeństwa. Ma zawierać nie tylko dane z policji, ale także informacje od obywateli.
- Mapa została opracowana w oparciu o informacje własne policji, czyli m.in. statystyki policyjne, a także na podstawie informacji przekazanych przez podmioty biorące udział w konsultacjach społecznych, wyników badań opinii publicznej oraz informacji różnych instytucji. Warto podkreślić, że obywatele będą mieli możliwość aktualizacji informacji na mapie - poinformował Wirtualną Polskę kom. Andrzej Browarek z Komendy Stołecznej Policji. Za pomocą interaktywnej strony obywatele będą mogli anonimowo przekazywać informacje o zagrożeniach występujących w ich okolicy. Następnie policja takie sygnały zweryfikuje. Jeśli okażą się prawdziwe, zostaną wprowadzone na mapę. - Dzięki temu rozwiązaniu na mapach znajdą się bardziej szczegółowe informacje, dotyczące również niższych szczebli podziału terytorialnego - dodaje Browarek.
Zwiększone patrole policji
Mapa zagrożeń bezpieczeństwa nie zastąpi numeru alarmowego. Umieszczenie informacji w serwisie nie wygeneruje natychmiastowej reakcji policji i zjawienia się funkcjonariuszy na miejscu zdarzenia. - Od szybkiej interwencji jest numer 112 - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską kom. Andrzej Browarek. Dodaje, że część interaktywnej mapy dla obywateli jest po to, by zwrócić uwagę policji na miejsca, w których mieszkańcy nie czują się bezpiecznie. - Taka informacja będzie weryfikowana. Jeżeli zgłoszenia rzeczywiście się potwierdzą, a mapa wskaże, że w konkretnym miejscu dochodzi do większej liczby zdarzeń, wówczas w tym obszarze zwiększone zostaną patrole policji - zaznacza Browarek.
Stworzenie systemu mapy zagrożenia bezpieczeństwa jest działaniem profilaktycznym. Na jego efekty trzeba będzie jednak poczekać. - Jeśli w miejscu, gdzie dochodzi do częstych zdarzeń drogowych, oddelegujemy dodatkowe patrole, nie oznacza to, że liczba wykroczeń od razu spadnie - mówi kom. Andrzej Browarek. Taki system ma zachęcić społeczeństwo do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi bezpieczeństwa w danym miejscu. - My, mając taką informację od obywateli, możemy zacząć działać prewencyjnie - dodaje Browarek.
Zlikwidowane posterunki zostaną przywrócone
Interaktywna mapa obejmie cały kraj. Poziom zagrożenia bezpieczeństwa będzie można sprawdzić nie tylko na poziomie województw i miast, ale także w dzielnicach czy na osiedlach. - Na mapie znajdą się informacje m.in. o przestępstwach najbardziej dokuczliwych społecznie: kradzież cudzej rzeczy, kradzież z włamaniem, rozbój, uszkodzenie rzeczy, wymuszenie, bójka, pobicie, uszczerbek na zdrowiu, oszustwo na wnuczka i na policjanta oraz przestępstwa na tle seksualnym. Znajdziemy tam także informacje na temat przestępstw narkotykowych i przestępczości nieletnich. Uwzględnione zostaną także wybrane kategorie przestępstw gospodarczych, informacje o zagrożeniach w ruchu drogowym i wypadkach drogowych - zaznaczył kom. Andrzej Browarek.
„Mapa pomoże wskazać miejsca, na które lokalne służby powinny zwrócić szczególną uwagę” – poinformowało Wirtualną Polskę biuro prasowe MSWiA. Dodało także, że mapa zagrożeń ma być także narzędziem pomocniczym przy przywracaniu części zlikwidowanych posterunków policji. „Likwidacja ponad połowy działających posterunków przez poprzednią koalicję rządzącą PO-PSL odbiła się negatywnie na poziomie bezpieczeństwa obywateli” - czytamy w oficjalnym komunikacie MSWiA. Z 817 dostępnych wówczas policyjnych posterunków zlikwidowano niemal połowę, zostawiając zaledwie około 400. „Do tej pory odtworzono już m.in. posterunki w Kampinosie i Łysych w woj. mazowieckim oraz Bakałarzewie w woj. podlaskim” – czytamy dalej w komunikacie.
Pilotaż programu ruszy na razie w województwie pomorskim, podlaskim oraz w aglomeracji warszawskiej. We wrześniu mapa miałaby objąć całe terytorium Polski.