Będzie walczyć o ukaranie funkcjonariuszy SB
Wniosek o ściganie zbrodni komunistycznej złoży do IPN była działaczka Konfederacji Polski Niepodległej, Agata Michałek-Budzicz. W 1985 r. została ona porwana przez krakowskich esbeków - informuje "Dziennik Polski".
18.01.2007 | aktual.: 18.01.2007 04:48
Szanse na powodzenie śledztwa są duże, bo już w czasach PRL poszkodowana wygrała proces przed Sądem Najwyższym.
Jej porwanie, do którego doszło 2 maja 1985 r. przed budynkiem Sądu Wojewódzkiego w Krakowie, to sprawa wyjątkowo dobrze udokumentowana.
Razem z działaczką młodzieżówki KPN porwano wówczas innego znanego opozycjonistę z Krakowa, Ryszarda Majdzika. Stało się to w obecności Marii i Wiesława Kuklów, którzy natychmiast złożyli doniesienie do prokuratury w tej sprawie.
Prokuratura umorzyła wtedy postępowanie. Mimo to, zaraz po wyjściu na wolność, zdecydowałam się złożyć do Sądu Wojewódzkiego pozew cywilny o bezprawne pozbawienie wolności oraz naruszenie nietykalności cielesnej- mówi Agata Michałek-Budzicz. Domagała się pisemnych przeprosin, wpłaty 10 tys. zł na konto PCK oraz zwrotu kosztów sądowych. Sprawę wygrała. To był wówczas wielki sukces i ewenement - podkreśla "Dziennik Polski". (PAP)