Będzie referendum w sprawie Chaveza
Wenezuelska Narodowa Rada
Wyborcza poinformowała, że opozycja zdołała zebrać 2,45
mln ważnych podpisów pod wnioskiem o zwołanie referendum w sprawie
rządów prezydenta tego kraju Hugo Chaveza.
04.06.2004 | aktual.: 04.06.2004 08:46
Oznacza to, że referendum, które może doprowadzić do przerwania drugiej kadencji prezydenckiej Chaveza, odbędzie się. Dla jego zwołania niezbędne było zgromadzenie 2,44 mln podpisów. Komisja nie podała jeszcze terminu, przypuszcza się jednak, że najprawdopodobniej będzie to sierpień.
Rada wciąż jeszcze kontynuuje zliczanie i sprawdzanie podpisów, których liczba może wzrosnąć. Aby przyszłe referendum doprowadziło do przerwania kadencji, przeciwko Chavezowi musiałoby głosować więcej obywateli niż głosowało na niego w ostatnich wyborach w 2000 roku, to jest ponad 3,76 mln osób.
Już teraz wiadomo, że decyzja o zwołaniu referendum oznacza miesiące niepokojów i zamieszek, co podobnie jak przed rokiem może mieć poważne międzynarodowe reperkusje gospodarcze. Wenezuela jest ważnym członkiem OPEC i czołowym dostawcą ropy na największy na świecie rynek USA, stanowiący jedną czwartą całego rynku światowego. Zakłócenia w dostawach ropy wenezuelskiej mogą pogłębić obecny, głęboki kryzys na światowym rynku ropy.
Reagując na obwieszczenie Rady Chavez oświadczył, że gotów jest postawić się pod osąd obywateli wyrażony w referendum i wyraził przekonanie, że je wygra. Wielu zwolenników lewicowego, populistycznego prezydenta ponowiło jednak swe wcześniejsze oskarżenia, iż w trakcie opozycyjnej kampanii na rzecz referendum prezydenckiego doszło do fałszerstw.
Z grupy zwolenników prezydenta padły strzały w kierunku siedziby burmistrza Caracas Alfredo Peny, głównego przeciwnika politycznego prezydenta i jego rządu, a także budynków mieszczących redakcje nieprzyjaznych Chavezowi mediów.