Będzie nowy sędzia w sprawie śmierci ojca Ziobry?
Inny skład sędziowski rozpozna wniosek o wyłączenie sędzi w procesie czterech lekarzy oskarżonych w sprawie śmierci Jerzego Ziobry, ojca obecnego ministra sprawiedliwości. Chodzi o przewodniczącą składu orzekającego sędzię Agnieszkę Pilarczyk. Taki wniosek w odbywającym się w Krakowie procesie, tuż przed zamknięciem przewodu sądowego, złożył prokurator.
Wniosek ten poparła Krystyna Kornicka-Ziobro, wdowa po Jerzym Ziobrze. Z jej zawiadomienia zostało wszczęte śledztwo w sprawie uzupełniającej opinii sądowo-lekarskiej w tym procesie, której koszty wyniosły 372 tysięcy złotych i którą zamówiła sędzia. Zawiadomienie dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa przez sędzię Agnieszkę Pilarczyk.
Krystyna Kornicka-Ziobro napisała w wydanym oświadczeniu, że "walczy o sprawiedliwość i pokazanie prawdy o rażącym niedbalstwie i lekceważeniu szeregu powikłań w leczeniu".Uważa, że działania podejmowane przez sędzię Agnieszkę Pilarczyk nie dają gwarancji obiektywnego przez nią orzekania. Wyjaśnia, że pomimo protestów, sędzia dopuściła do drastycznego zawyżenia kosztów ekspertyzy biegłych. Za 23 strony wydanej opinii biegli mieli zainkasować ponad 370 tysięcy złotych. Do wypłaty tych pieniędzy nie doszłoby bez decyzji sędzi - podkreśla Krystyna Kornicka-Ziobro.
"Tym samym pani Agnieszka Pilarczyk stała się stroną w tej sprawie (...), a to ostatecznie dyskwalifikuje ją w tym procesie" - napisała Krystyna Kornicka-Ziobro. W sprawie nadużycia uprawnień przez sędzię Agnieszką Pilarczyk dotyczących wysokości kosztów opinii biegłych śledztwo wszczęła prokuratura katowicka.
Ponadto prokurator wniósł o przekazanie sprawy równorzędnemu sądowi spoza obszaru właściwości miejscowej Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Jego zdaniem, jest to podyktowane dobrem wymiaru sprawiedliwości.
Do czasu rozpoznania wniosków sędzia ogłosiła przerwę w rozprawie do 10 lutego. Krystyna Kornicka-Ziobro, z zawodu podobnie jak zmarły mąż - lekarz - twierdzi, że Jerzy Ziobro zmarł w krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim, do którego trafił na rutynową diagnostykę, w wyniku błędów lekarzy. Rodzina Ziobrów próbuje to wykazać przed sądami od ponad 10 lat.
Zobacz także: Zbigniew Ziobro o KRS: czas najwyższej kasty dobiega końca