Będzie euroarmia, czy nie?
Premier Jarosław Kaczyński przedstawił
kanclerz Angeli Merkel propozycję: nadszedł czas, by Europa
sprawiła sobie "europejską armię" - napisał niemiecki
dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" w materiale "Kaczyński
przeciwko Kaczyńskiemu".
07.11.2006 | aktual.: 07.11.2006 11:12
Redakcja powołuje się na informacje własne dotyczące wizyty premiera w Berlinie, która miała miejsce 31 października. "FAZ" zaznacza przy tej okazji, że szef polskiego rządu dał się poznać w minionych latach jako eurosceptyk.
"FAZ" przedstawia sprzeczne wypowiedzi w Polsce na temat europejskiej armii: materiał zamieszczony w ubiegły piątek w "Gazecie Wyborczej", konferencję prasową Jarosława Kaczyńskiego, podczas której zdementował on informacje podane przez prasę, a następnie wywiad prezydenta Lecha Kaczyńskiego dla "Financial Times". Brat premiera opowiedział się w nim za europejskim "korpusem" w sile od 80 do 100 tysięcy żołnierzy, potwierdził także fakt rozmowy na ten temat premiera z Merkel.
Słowa prezydenta wniosły jasność, ale zrodziły też nowe zagadki. Stało się jasne, że polscy narodowi konserwatyści od dawna nie traktują Europy li tylko jako niebezpieczeństwa. Zrozumieli, że wobec ich permanentnego strachu przed Rosją i Niemcami zintegrowana europejska obrona może być przydatna dla kraju - komentuje warszawski korespondent "FAZ" Konrad Schuller.
Europejska armia musiałaby jednak być tak zorganizowana, żeby kraje traktowane jako nieprzyjazne, jak Niemcy czy Francja, miały na nią niewielki wpływ - tak Schuller tłumaczy sposób myślenia polskich władz. Dlatego planowana armia nie powinna podlegać szefom rządów, lecz Komisji UE i NATO - dodaje korespondent "FAZ".
Nie ma jasności co do tego, jak należy tłumaczyć w kategoriach polityki wewnętrznej dementi premiera oraz dementi tego dementi przez prezydenta. Nasuwa się przypuszczenie, że Jarosław Kaczyński chciałby podczas kampanii przed wyborami do samorządów utrzymać w tajemnicy swoją integracyjną propozycję, by nie stracić antyeuropejskich wyborców. Dlaczego jego brat pokrzyżował mu plany, pozostaje tajemnicą braci - napisał w konkluzji "FAZ".
W poniedziałek prezydent Kaczyński poproszony o skomentowanie publikacji w "Financial Times" powiedział w Wilnie, że między euroarmią i NATO nie ma żadnej sprzeczności. Próba czynienia z pewnego planu politycznego inicjatywy, która byłaby jakimkolwiek podważeniem roli NATO jest nieporozumieniem, jest tzw. faktem prasowym - skomentował prezydent.
Londyński dziennik informował, że Polska proponuje utworzenie przez Unię Europejską powiązanej z NATO, stutysięcznej armii, którą można by było wykorzystać dla obrony Europy, a także wysyłać w zapalne regiony. "FT" opublikował pełny tekst wywiadu Lecha Kaczyńskiego dla tego dziennika, zgodnie z którym polski prezydent mówi, iż "odbyło się kilka rozmów" w tej sprawie: Premier (Jarosław Kaczyński) rozmawiał z panią kanclerz Angelą Merkel, a ja z (przewodniczącym KE Jose Manuelem) Barroso.
W poniedziałek premier Jarosław Kaczyński - wg "Rzeczypospolitej" - zaprzeczył, jakoby rozmawiał w Berlinie o jakiejkolwiek 100- tysięcznej armii i jakoby jego brat mówił o tym w wywiadzie dla "Financial Times". Natomiast w opublikowanym przez "FT" tekście wywiadu Lecha Kaczyńskiego dla tej brytyjskiej gazety pada m.in. pytanie: "Do 100 tys. żołnierzy?" i odpowiedź prezydenta: "Od 80 do 100 tys.".
Pan premier odbył z panią kanclerz kilka rozmów telefonicznych, w związku z tym w różnych sytuacjach mógł się pojawić ten element - mówił we wtorek w Radiu Zet szef Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło.
Jacek Lepiarz