PolskaBędzie dodatkowe 500 mln dla nauczycieli

Będzie dodatkowe 500 mln dla nauczycieli

Wicepremier, minister edukacji Roman
Giertych podziękował senatorom za zwiększenie środków w budżecie
na wynagrodzenia dla nauczycieli. Zapowiedział, że już w przyszłym
tygodniu mogą rozpocząć się negocjacje płacowe ze związkami
zawodowymi.

11.01.2007 14:00

Zdaniem Giertycha, ponieważ Senatu poparł poprawkę Ligi Polskich Rodzin zwiększającą środki na wynagrodzenia nauczycieli "miażdżącą większością głosów" to "nie będzie problemów żeby tę decyzję utrzymał Sejm".

Za przyjęciem poprawki głosowało 90 senatorów, nikt nie był przeciw, cztery osoby wstrzymały się od głosu.

Teraz przystąpimy do negocjacji co do dokładnej procentowej wysokości podwyżek zapisanej w rozporządzeniu (o minimalnych stawkach wynagrodzenia nauczycieli). Myślę, że będzie to nawet więcej niż 5% realnej podwyżki dla nauczycieli - powiedział minister edukacji podczas konferencji prasowej w Sejmie. Wyraził nadzieję, że negocjacje zakończą się w ciągu najbliższych tygodni.

Senat przyjął w czwartek poprawki zwiększające o dodatkowe 500 mln zł środki na podwyżki dla nauczycieli oraz podniósł tzw. kwotę bazową, służącą do wyliczania ich średniego wynagrodzenia do 1 885,59 zł. Jest ona 5% większa od kwoty jaka była w projekcie budżetu państwa (1 795,80 zł).

Gdyby nie było tych 500 mln zł jutro złożyłbym na ręce pana premiera dymisję - powiedział Giertych. Chociaż walka o tych 500 mln zł być może odbije się na funkcjonowaniu moim w obecnym rządzie. Niewykluczone, że prędzej czy później w jakiś sposób za nią zapłacę, ale dziś jest dzień radości - zaznaczył.

Minister edukacji podkreślił, że nie miałby możliwości zrealizowania rządowego projektu "Zero tolerancji dla przemocy w szkołach" bez tej podwyżki, bez możliwości wywiązania się wobec środowiska nauczycielskiego z obietnic.

Obietnicę 5-proc. podwyżek dla nauczycieli Giertych złożył w maju zaraz po objęciu funkcji w rządzie (później mówił nawet o 7- procentowej podwyżce). Związana była ona z przyjęciem przez rząd uchwały dotyczącej likwidacji tzw. klina podatkowego. Zmiany te zakładały obniżenie składek: rentowej oraz na ubezpieczenie chorobowe; miało to skutkować zwiększeniem płac całej sfery budżetowej, nie tylko nauczycieli. W sierpniu - przy sprzeciwie ministrów: edukacji i gospodarki morskiej - rząd zdecydował jednak, że wysokość oraz zasady opłacania składek na powszechne ubezpieczenia społeczne nie zmienią się. Wówczas minister edukacji wystąpił o zwiększenie subwencji oświatowej o 1,6 mld zł.

W trakcie prac nad budżetem na 2007 r. okazało się, że kwota na podwyżki będzie niższa - wyniesie tylko ok. 1 mld zł. Środki te muszą też starczyć na odprawy dla nauczycieli odchodzących na wcześniejsze emerytury (obecny rok jest ostatnim, w którym mogą to zrobić) oraz zwiększenie wynagrodzeń nauczycielom, którzy uzyskali wyższy stopień awansu zawodowego. Dlatego kwotę bazową Sejm zwiększył tylko o 2,2%.

W ubiegłym tygodniu minister edukacji zapowiedział, że wystąpi do Senatu o zwiększenie subwencji o dodatkowe blisko 500 mln zł z przeznaczeniem na podwyżki oraz zapowiedział, że poda się do dymisji jeśli środki się nie znajdą.

Dodatkowe środki pochodzą ze zwiększonej wpłaty z zysku Narodowego Banku Polskiego (NBP) - 462,6 mln zł oraz z rezerwy celowej związanej ze wspólną polityką rolną - 37,4 mln zł. Łącznie ze środkami już zapisanymi w budżecie w subwencji oświatową i rezerwie celowej z przeznaczeniem na podwyżki, do nauczycieli ma trafić 1,5 mld zł.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)