Będą zbiorowe niemieckie pozwy przeciwko Polsce
Przewodniczący rady nadzorczej Pruskiego
Powiernictwa Rudi Pawelka potwierdził na łamach "Die
Welt" zamiar złożenia zbiorowych pozwów przeciwko Polsce o zwrot
niemieckiego mienia przejętego po II wojnie światowej przez
polskie władze.
03.09.2004 | aktual.: 03.09.2004 11:05
Pawelka ostro skrytykował przy tej okazji postawę szefowej Związku Wypędzonych (BdV) Eriki Steinbach, która ostatnio zdystansowała się od roszczeń odszkodowawczych.
Pawelka zapowiedział, że jego organizacja rozpocznie "czterotorowo" kilka precedensowych procesów - w sądach polskich, przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu, Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości (unijnym) w Luksemburgu oraz w Stanach Zjednoczonych. Działacz niemieckich wypędzonych podkreślił, że preferuje zwrot majątku, a nie odszkodowanie, ponieważ w ten sposób dojdzie do realizacji "prawa do stron ojczystych".
Założone w 2003 roku Pruskie Powiernictwo z siedzibą w Duesseldorfie zbiera informacje o roszczeniach Niemców, którzy utracili po 1945 roku mienie w Polsce. Celem tej prywatnej organizacji jest pomoc przymusowo wysiedlonym w odzyskaniu majątku.
W wywiadzie dla "Die Welt" Pawelka zarzucił władzom polskim, że dyskryminują ze względu na pochodzenie Niemców, którzy zostali wypędzeni po II wojnie światowej lub wyjechali z Polski jako tzw. przesiedleńcy. Wyjaśnił, że jego celem jest zmobilizowanie polityków do rozwiązania otwartych kwestii majątkowych. Jego zdaniem, wiele spornych spraw można rozwiązać ugodowo. Dzięki zwrotowi majątków w Polsce powstałyby nowe inwestycje i miejsca pracy - uważa działacz ziomkostw.
Pawelka skrytykował szefową BdV za rezygnację ze statutowego celu Związku Wypędzonych, jakim jest dążenie do uzyskania zadośćuczynienia. Przypomniał uchwałę BdV z ubiegłego roku, w której związek zobowiązał się, że wykorzysta powstałe po rozszerzeniu UE możliwości do "zaleczenia ran" wypędzenia. "Steinbach działa na własną rękę i uwikłana jest w sprzeczności" - uważa.
Szef Pruskiego Powiernictwa powiedział, że Steinbach niesłusznie obarcza jego organizację odpowiedzialnością za "niepokój" w polsko- niemieckich stosunkach. Forsowany przez Steinbach projekt Centrum przeciwko Wypędzeniom "wywołał dużo więcej niezadowolenia".
"Narzucaniem się" Polakom nazwał zorganizowane przez Steinbach w Berlinie spotkanie poświęcone 60. rocznicy Powstania Warszawskiego.
Pawelka zastrzegł, że oburzenie w Polsce nie może być powodem do rezygnacji z indywidualnych roszczeń niemieckich wypędzonych. Podnoszona przez stronę polską kwestia reparacji wojennych skierowana jest do niemieckiego państwa, nie dotyczy więc bezpośrednio wypędzonych.
Wypędzeni nie rozpoczęli sami wojny i nie sami ją przegrali. Czy mają sami za wszystko zapłacić? - pyta Pawelka.