"Będą zarzuty dla działaczy PiS"
Minister spraw wewnętrznych Janusz Kaczmarek zapewnił w "Salonie Politycznym Trójki", że prokuratura rzeszowska postawi zarzuty lokalnym działaczom PiS w Białymstoku. Były prokurator krajowy po raz kolejny zaprzeczył doniesieniom "Newsweeka", że ulegając naciskom politycznym współdziałał w opóźnieniu działań prokuratury w tej sprawie.
27.02.2007 09:31
Janusz Kaczmarek potwierdził, że rzeszowska prokuratura zapoznaje się z aktami sprawy. Dodał, że na początku marca prokuratura wypowie się w tej sprawie, a z jego wiedzy wynika, iż będą postawione zarzuty. Nie chciał jednak mówić o żadnych szczegółach.
Szef MSWiA powtórzył jednocześnie, że śledztwo prowadzone w Białymstoku nie zostało przez niego zatrzymane, a jedynie - na wniosek tamtejszej prokuratury - zlecone prokuraturze rzeszowskiej. Kaczmarek zaznaczył, że decyzje tego typu są podejmowane na różnych etapach prowadzonych śledztw, ale nie należą one do prokuratora krajowego.
Tygodnik "Newsweek" twierdzi, że prokurator apelacyjny z Białegostoku Sławomir Luks i ówczesny prokurator krajowy Janusz Kaczmarek chronili lokalnych białostockich polityków przed postawieniem im zarzutów. Dlatego przenieśli oni śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy budowie białostockiej oczyszczalni. W sprawie pojawiają się nazwiska lokalnych polityków PiS, ale również wicemarszałka Senatu z tej partii Krzysztofa Putry.