Będą kary za brak maseczki? "Polityka będzie bardziej dolegliwa"
Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział zmiany w podejściu do osób, które nie noszą maseczek w przestrzeni publicznej. Jak mówił, kary mają być bardziej dolegliwe. Stwierdził też, że według jego wiedzy "wniosek ze strony Pfizera, który dotyczy dopuszczenia szczepień przeciwko COVID-19 dla grupy wiekowej 5-11, jest już złożony".
28.10.2021 11:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Oznacza to, że najwcześniej na przełomie listopada i grudnia taka decyzja jest możliwa - powiedział Niedzielski.
Był też pytany o konsekwencje dla osób nienoszących maseczek. Minister przekazał, że w piątek w tej sprawie będzie rozmawiał z przedstawicielami policji.
- Myślę, że ta polityka będzie niestety bardziej dolegliwa, jeżeli chodzi o karanie za brak maseczek - oświadczył. - Do tej pory podstawowym elementem było zwracanie uwagi albo upomnienie, natomiast teraz przechodzimy na politykę wystawiania mandatów - podkreślił minister.
Zaznaczył, że po zmianach w kodeksie wykroczeń, takie działania mają "dobre podstawy prawne" i nie ma już "problemu legislacyjno-egzekucyjnego".
Zobacz też: czy będą nas obowiązywały restrykcje podczas świąt Bożego Narodzenia?
"Mało akceptowalne reakcje"
Niedzielski podkreślił, że po sezonie letnim, gdy było mniej zakażeń, teraz konieczna jest zmiana podejścia do pandemii. Przypomniał, że dodatkowym czynnikiem ryzyka, który pojawił się jesienią jest nie tylko więcej przypadków COVID-19, ale również dłuży czas przebywania w zamkniętych pomieszczeniach.
Minister apelował ponadto, by zwracać uwagę tym, którzy nie przestrzegają restrykcji sanitarnych. - Zdaję sobie sprawę, że czasem reakcje po zwróceniu uwagi są mało akceptowalne, ale proszę pamiętać, że to świadczy o tej osobie, a my dbajmy o swoje bezpieczeństwo również w ten sposób - powiedział.
Przeczytaj też: