PolskaBędą bronić "muzeum Rydzyka". Pełna mobilizacja Rodziny Radia Maryja

Będą bronić "muzeum Rydzyka". Pełna mobilizacja Rodziny Radia Maryja

Ojciec Rydzyk wraz ze swoimi współbraćmi oraz zwolennikami chcą bronić przed rządem sukcesu Muzeum Pamięć i Tożsamość. Właśnie ruszyli ze zbiórką podpisów, a niewykluczone, że wkrótce zorganizują protesty.

Muzeum Pamięć i Tożsamość
Muzeum Pamięć i Tożsamość
Źródło zdjęć: © UM Toruń | UM Toruń

Sądząc po newsach, które pojawiają się na stronie Radia Maryja, praktycznie dzień w dzień najważniejszym wydarzeniem w kraju są "prześladowania", jakie funduje Rodzinie Radia Maryja rząd Donalda Tuska. W materiałach produkowanych przez radiostację oraz TV Trwam co rusz wypowiadają się różnego rodzaju autorytety "rodziny" oraz politycy PiS, którzy prześcigają się w oskarżeniach. Niektórzy z nich twierdzą, że chodzi np. o atak na katolicyzm, na Jana Pawła II lub wprowadzenie dyktatury/totalitaryzmu.

Ostatnie tygodnie przyniosły jednak dwa przełomowe momenty, które w oczach zakonników były przekroczeniem rubikonu. Pierwszy to grudniowe wejście śledczych do siedzib założonej przez nich fundacji Lux Veritatis, w związku z prowadzonym przez prokuraturę śledztwem. Drugi to publiczne ogłoszenie w styczniu, że ministerstwo kultury będzie walczyć w sądzie o unieważnienie umowy na budowę Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu (tzw. muzeum Rydzyka), którą redemptoryści zawarli jeszcze za rządów PiS.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Słynny targ świeci pustkami. "Wygląda to fatalnie"

Po serii wspomnianych materiałów prasowych, które nie wywarły na obecnym rządzie wrażenia, właśnie przechodzą oni do kolejnego etapu walki, którym jest zbiórka podpisów pod "Protestem obywatelskim Polaków w obronie Muzeum". Jego adresatką jest minister kultury Hanna Wróblewska. Treść protestu została starannie ułożona, więc radiosłuchacze mogą się pod nią tylko podpisać i przesłać współbraciom ojca Rydzyka. Chodzi w niej głównie o wycofanie pozwu oraz odblokowanie środków na dokończenie muzeum.

Protest Rodziny Radia Maryja
Protest Rodziny Radia Maryja© Radio Maryja

Protest w formie nadającej się do wydrukowania można znaleźć zarówno na stronie Radia Maryja, jak i w założonym z inicjatywy ojca Rydzyka "Naszym Dzienniku".

Najbardziej znany polski zakonnik już wcześniej sugerował, że kolejnym krokiem mogą być masowe protesty w obronie muzeum. Niewykluczone więc, że po jego wezwaniu radiosłuchacze wyjdą na ulice.

Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu (widok z boku, od strony kościoła)
Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu (widok z boku, od strony kościoła)© WP | Mikołaj Podolski

Muzeum Pamięć i Tożsamość - trudne początki

Muzeum znajduje się w zachodniej części Torunia, na terenach zajmowanych przez redemptorystów. Jest otoczone wzniesionymi przez nich "dziełami" - uczelnią, monumentalnym kościołem, ciepłownią z wodami geotermalnymi oraz parkiem.

Muzeum wzbudzało kontrowersje jeszcze zanim wbito pierwszą łopatę. Najpierw ojciec Tadeusz Rydzyk szykował zbiórkę na jego powstanie i razem ze współbraćmi otrzymał za bezcen grunty Skarbu Państwa pod inwestycję. Wojewoda z PiS z ówczesnym prezydentem Torunia błyskawicznie załatwili wszystkie formalności. "W drodze wyjątku" zrezygnowano z przetargu, zakonnicy dostali ziemię w użytkowanie wieczyste.

Zbiórki nie trzeba było zorganizować, bo na inwestycję nieświadomie złożyli się wszyscy Polacy. W 2018 r. rząd PiS ogłosił, że da pieniądze na muzeum. Konkretów bardzo długo nie podawał. Ministerstwo kultury w rządzie PiS, dowodzone wówczas przez Piotra Glińskiego, wbrew przepisom prawa prasowego wyrzucało wtedy niewygodne pytania od dziennikarzy do kosza.

Na początku łączna dotacja rządowa miała wynieść 75 mln zł. Potem ciągle ją zwiększano i ostatecznie stanęło na 224 mln zł, choć nie można wykluczyć, że gdyby PiS rządziło dalej, to wywindowałby ją do jeszcze większej kwoty.

Ale PiS przegrało wybory w 2023 r. Toruńscy zakonnicy od razu po tych wyborach ściągnęli do siebie czołowych notabli z PiS i uroczyście otworzyli wraz z nimi muzeum, chociaż nie było ono skończone. Krótko potem ogłosili, że skonfliktowali się z wykonawcą i nie mogą dokończyć części muzealnej budynku, więc nie wiadomo, kiedy będzie można ją zwiedzać. Pieniędzy brakuje przede wszystkim na wystawę stałą, czyli to, co najważniejsze w każdym muzeum. Oficjalnie więc zwiedzania nie ma, choć zakonnicy organizują tam m.in. warsztaty dla emerytek, a także koncerty oraz pokazy filmowe, za które pobierają opłaty.

Piotr Gliński podczas otwarcia Muzeum Pamięć i Tożsamość
Piotr Gliński podczas otwarcia Muzeum Pamięć i Tożsamość© Ministerstwo kultury | Ministerstwo kultury

Po dojściu do władzy rząd Donalda Tuska wstrzymał dotację na dokończenie muzeum. Duchowni chcieli szukać tych środków na własną rękę i jednocześnie sądzić się z wykonawcą robót, co może potrwać jeszcze kilka lat.

Przez cały ten czas koszt utrzymania muzeum spoczywa jednak nadal na państwie, bo umowy podpisane za rządów PiS zostały tak skonstruowane, że oficjalnie to muzeum państwowe - państwo łoży na opłaty bieżące, nie miesza się do wystaw, a zakonnicy w praktyce organizują resztę tak, jak im się podoba.

Niezależnie od finału tej sprawy, muzeum to zdecydowanie najdroższe "dzieło", jakie zasponsorował Rodzinie Radia Maryja rząd PiS z państwowej kasy.

Mikołaj Podolski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (24)