Beata Maciejewska rezygnuje ze startu w wyborach
Beata Maciejewska rezygnuje ze startu do Senatu. Poinformowała o tym w mediach społecznościowych. "Decyzja moja podyktowana jest faktem, iż szanse opozycji na przejęcie władzy z sondażu na sondaż okazują się coraz mniejsze, jeśli nie zerowe" - oświadczyła.
Maciejewska miała startować do Senatu jako kandydatka Nowej Demokracji TAK z okręgu nr 66, obejmującym powiaty gdański, starogardzki i tczewski. Kandydatem Paktu senackiego w tym okręgu jest Ryszard Świlski.
Maciejewska nie wystartuje w wyborach
We wtorek posłanka poinformowała na Twitterze: "Podjęłam decyzję, że nie będę rejestrowała mojej kandydatury w tegorocznych wyborach do Senatu".
W dołączonym do wpisu oświadczeniu dodała, że jej decyzja "podyktowana jest faktem, iż szanse opozycji na przejęcie władzy z sondażu na sondaż okazują się coraz mniejsze, jeśli nie zerowe".
"Wstawienie na listy Koalicji Obywatelskiej brunatnego Romana zdecydowało o ostatnim rekordowym spadku notowań największej opozycyjnej partii, i nic nie wskazuje na to, by mogła ona stworzyć rządową większość z resztą demokratycznych ugrupowań" - tłumaczy Maciejewska, nawiązując do decyzji o wystawieniu na liście Koalicji Obywatelskiej Romana Giertycha.
"Mamy więc na 6 tygodni przed wyborami sytuację, gdzie nadzieją opozycji jest utrzymanie większości w Senacie" - dodała posłanka.
"Nie chcę, aby mój start wpłynął na obniżenie szans opozycji w okręgu 66., z którego zamierzałam kandydować" - oświadczyła Maciejewska.
"Kibicuję demokracji"
Jak dodała, decyzję tę skonsultowała zarówno z Markiem Materkiem - liderem partii Nowa Demokracja TAK, z której ramienia zbierała podpisy, jak i szeregiem osób, które w tej zbiórce ją wspierały.
"Szanse obecnego senatora z tego okręgu na zwycięstwo maleją, przy obecnej zwyżce PiS-u nawet na Pomorzu i nie będę przykładała do tego ręki. Jednocześnie pragnę podkreślić, iż 'pakt senacki' pozostawia w swojej formule wiele do życzenia. Kibicuję demokracji!" - podkreśliła Maciejewska. Podziękowała osobom, które pomagały jej w zbiórce podpisów oraz za wszystkie z prawie 2200 zebranych podpisów.
Beata Maciejewska dostała się do Sejmu z list SLD. Po połączeniu Wiosny i SLD została posłanką Nowej Lewicy; objęła też funkcję wiceprzewodniczącej tego ugrupowania. W sierpniu media poinformowały, że w maju została zawieszona w partii oraz w klubie parlamentarnym Lewicy. Powodem miało być oskarżenie jej o mobbing przez byłego współpracownika. Posłanka miała też negatywne wypowiadać się o kierownictwie partii.