BBN. Gen. Jarosław Kraszewski rezygnuje z urzędu
Dyrektor Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Jarosław Kraszewski rezygnuje z urzędu - informuje "Gazeta Wyborcza". "To jego osobista decyzja, uzgodniona wcześniej z prezydentem" - komentuje rzecznik BBN Marcin Skowron.
Według doniesień "Wyborczej" Kraszewski ma opuścić Biuro jeszcze w tym miesiącu. Wtedy też, po 30 lat od rozpoczęcia czynnej służby wojskowej, przejdzie na emeryturę, choć jak zaznacza dziennik "do osiągnięcia pełnego wieku emerytalnego dla wojskowych zostało mu osiem lat".
Dziennikarze "Wyborczej" próbowali skontaktować się z generałem aby dowiedzieć się więcej o powodach jego rezygnacji z urzędu. W końcu prezydent Andrzej Duda przez kilkanaście miesięcy toczył bój z (ówczesnym) ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem o powołanie Kraszewskiego do BBN. Generał stwierdził że jego przełożony musi wydać zgodę na wypowiedź dla prasy i oddzwoni za 10 minut. Jednak tego nie uczynił. Głos zabrał za to rzecznik BBN Marcin Skowron. Ten stwierdził, że wojskowy planuje zakończyć swoją służbę i to jego osobista decyzja uzgodniona ze Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych.
"Wyborcza", powołując się na źródła zbliżone do Kraszewskiego, twierdzi że Kraszewski próbował w ostatnim czasie wrócić na front. Jednak miał on napotkać się z wieloma trudnościami. Dodatkowo generał miał także nie zgadzać się z decyzjami dotyczącymi sfery obronności, a także marginalizacją samego prezydenta oraz Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Kim jest generał?
Generał Jarosław Kraszewski to były szef wojsk rakietowych i artylerii Wojsk Lądowych. Jak zaznacza "Wyborcza" przez dłuższy czas był jednym z najlepszych współpracowników prezydenta, jego oczami i uszami w resorcie obrony. To właśnie on miał zwracać uwagę na błędy Macierewicza podczas kierowania MON-em oraz starał się przestrzegać procedur nominacyjnych kolejnych generałów. Wtedy też wybuchł spór między Dudą a Macierewiczem.
W odwecie szef MON, przy pomocy SKW, odebrał Kraszewskiemu certyfikat dostępu do informacji niejawnych. Dodatkowo Służba Kontrwywiadu Wojskowego
prowadziła śledztwo ws. podejrzanych kontaktów wojskowego. Jednym z jego elementów byłą sprawa przyjęcia butelki wódki przez generała. Miał on ją otrzymać od ukraińskich kolegów (Kraszewski dowodził wtedy polsko-ukraińsko-litewską brygadą w Lublinie). To działanie Duda określił jako "ubeckie metody".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Gazeta Wyborcza