Bartoszewski: nie mam gotowego poglądu o 25‑leciu "Solidarności"
Prof. Władysław Bartoszewski przyznał, że nie ma gotowego poglądu na temat zaproszenia na
sierpniowe "srebrne wesele" czyli obchody 25-lecia Solidarności,
osób dawniej nieprzychylnych wobec związku. Nie wymienił
z nazwiska żadnej takiej osoby.
23.04.2005 | aktual.: 23.04.2005 13:15
Bartoszewski, członek komitetu honorowego organizacji obchodów 25- lecia Solidarności, był gościem Rady Krajowej Platformy Obytwatelskiej w Warszawie, poświęconej m.in. sprawom sierpniowych obchodów jak i 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej.
Stoimy wobec srebrnego wesela. Zastanawiam się według jakich kryteriów się je organizuje. Jeżeli zawierając związek małżeński, młodzi ludzie i ich rodziny natrafiają na generalny opór niektórych osób, intrygi, próby przeszkodzenia temu związkowi, to czy jest moralna konieczność, zaproszenia tych osób na nasze srebrne wesele? - mówił Bartoszewski. Nie mam gotowego w tej sprawie poglądu - dodał.
Bartoszewski miał zapewne na myśli zaproszenie wystosowane przez Lecha Wałęsę do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na sierpniowe uroczystości. W Watykanie, gdzie obaj prezydenci uczestniczyli w ceremonii pogrzebowej Jana Pawła II, doszło do ich pojednania.
Pojednanie to Bartoszewski także skomentował anegdotą. Gdy w roku 1968 roku pewien drugorzędny pisarz zachował się bardzo po świńsku i był bojkotowany w środowisku literackim w Warszawie, to Antoni Słonimski, spotkawszy go na jakimś koktajlu, podszedł do niego i powiedział: "Ah to pan! Ja każdemu rękę podaję. Dobry wieczór".