Barroso do Blaira: nie zmieniać legendy o Robin Hoodzie!
Wielka Brytania, która przewodniczy w tym
półroczu Unii Europejskiej i powinna doprowadzić do porozumienia
budżetowego na szczycie UE w grudniu tego roku, nie może
zachowywać się jak szeryf z Nottingham, który zabierał biednym, by
dawać bogatym - ostrzegł rzecznik Komisji Europejskiej
Johannes Laitenberger.
30.11.2005 | aktual.: 02.12.2005 15:08
Wszyscy znamy starą historię Robin Hooda i szeryfa z Nottingham. Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso jasno powiedział, że nie spodziewa się, że brytyjska prezydencja weźmie na siebie rolę szeryfa, zabierając biednym i dając bogatym - powiedział Laitenberger.
Nie wolno zabierać biednym, by dawać bogatym - powtórzył kilkakrotnie. Zapytany, czy mówiąc o "biednych", ma na myśli nowe kraje członkowskie, odparł: Z pewnością nowe kraje członkowskie nie należą do tych najbogatszych w Unii Europejskiej, to oczywiste. Nie ma potrzeby mówić nic więcej.
Rzecznik odniósł się w ten sposób do doniesień, że Londyn chce w swojej propozycji budżetu UE na lata 2007-13 dokonać cięć, zmniejszając o 10% fundusze przewidziane na rozwój najbiedniejszych regionów w nowych państwach członkowskich UE. Oszczędności - w porównaniu z budżetem proponowanym w czerwcu przez Luksemburg, sięgałyby 25 mld euro. To może być kusząca propozycja dla bogatych krajów, które są płatnikami netto do kasy wspólnoty.
Laitenberger nie chciał wprost komentować tych wciąż nieoficjalnych informacji, nazywając je "przeciekami". Uznał to za "bezcelowe i przedwczesne". Jego zdaniem, Barroso jest w sprawie budżetu w stałym kontakcie z premierem Wielkiej Brytanii Tonym Blairem, "negocjacje są w toku" i widać w nich pewien postęp.
Pracujemy nad sprawiedliwym i zrównoważonym porozumieniem, którego zasada powinna być taka: to nie ci, którzy mają największe potrzeby, są zmuszani do największych poświęceń. Ci, na których ciąży teraz największa odpowiedzialność, nie mogą się zachowywać jak szeryf z Nottingham - powtórzył. Podkreślił, że Komisja opowiada się za "zrównoważonym" rozłożeniem obciążeń finansowych pomiędzy wszystkimi krajami członkowskimi.
Po raz kolejny zaapelował do Brytyjczyków, żeby doprowadzili do porozumienia budżetowego, bowiem to "jest pilna sprawa, a brak porozumienia będzie złą rzeczą dla wszystkich".
Michał Kot