Bareja wraca. Żołnierze w gumofilcach szukają dzików i gubią się w lesie

Mają gumofilce i środki na kleszcze, ale nie mają map. Żołnierze jednostki zmechanizowanej boją się zaginięcia w lasach, w których szukają padłych dzików. – Zawodowi nie powinni być wykorzystywani do tych zadań – ocenia były wojskowy. Rzecznik dowództwa operacyjnego odpowiada: – Działają w ramach obowiązków służbowych.

Szef MON Mariusz Błaszczak
Źródło zdjęć: © PAP | Bartłomiej Zborowski
Grzegorz Łakomski

Wojsko jest wykorzystywane do walki z rozprzestrzeniającym się wirusem ASF(wirus afrykańskiego pomoru świń) od listopada na podstawie decyzji MON wydawanych na wniosek wojewodów. Zadanie żołnierzy polega na przeczesywaniu lasów w poszukiwaniu i oznaczaniu padłych dzików.

O kulisach akcji napisał miesięcznik „Brać Łowiecka”, według którego żołnierze są przywożeni do lasu wyposażeni w gumofilce i środki przeciwko kleszczom.

"Z żołnierzami jest różnie. Rozstawiamy ich tak, by przeszukać jak największy obszar. Tyraliera rusza, a po kilku minutach wszyscy są już praktycznie w jednej grupie. Boją się zgubić w kniei. Idą, bo im kazano" – mówił miesięcznikowi leśniczy z Bieszczad.

- Żołnierze nie powinni być wykorzystywani do takich zadań. Jednostki operacyjne powinny ćwiczyć na poligonach, a w czasie wolnym żołnierze powinni wypoczywać. Dzikami powinna się zając weterynaria i Lasy Państwowe – mówi Wirtualnej Polsce Sławomir Galicki, myśliwy i były wojskowy.

Rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych Piotr Walatek wyjaśnia w rozmowie z nami, że lasów biorą udział zarówno żołnierze Wojsk Ochrony Terytorialnej, jak i zawodowi m.in. z 16 Pomorskiej Dywizji Wojsk Zmechanizowanych, którzy byli wysyłani do lasów w ramach swoich obowiązków.

- Nasza rola polega na znalezieniu padłych dzików i oznaczeniu ich. Jest potrzebna odpowiednia liczba ludzi, by przeszukać wiele hektarów. Zgrupowania mają przewodników, bo nie wszyscy znają teren. Mamy wsparcie leśników i służb weterynaryjnych, ale całością zarządza wojewoda - wyjaśnia podpułkownik.

Według naszych informacji do resortu środowiska trafił plan ograniczenia populacji dzików. Zakłada on użycie dronów wyposażonych w urządzenia termowizyjne do lokalizacji dzików, które mają być likwidowane przez myśliwych.

Wirus afrykańskiego pomoru świń pojawił się w Polsce w lutym 2014 roku. Na początku siedliska choroby występowały przy granicy z Białorusią. Od tego czasu wykryto ponad sto ognisk choroby u świń i ponad pół tysiąca u dzików. W grudniu zeszłego roku pojawiły się pierwsze przypadki choroby po zachodniej stronie Wisły.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Polsko-niemieckie konsultacje w Berlinie. Tusk spotkał się z Merzem
Polsko-niemieckie konsultacje w Berlinie. Tusk spotkał się z Merzem
Polak zamordowany w Hiszpanii. Sprawca złapany po 15 latach
Polak zamordowany w Hiszpanii. Sprawca złapany po 15 latach
Żołnierz zginął na Litwie. Wszczęto śledztwo
Żołnierz zginął na Litwie. Wszczęto śledztwo
Urządzili sobie lodowisko. TPN ostrzega przed tragedią
Urządzili sobie lodowisko. TPN ostrzega przed tragedią
Relacje Polska-Niemcy: brak przełomu przed konsultacjami
Relacje Polska-Niemcy: brak przełomu przed konsultacjami
Ukraiński dyplomata ostrzega. Rozważa zamrożenie wojny z Rosją
Ukraiński dyplomata ostrzega. Rozważa zamrożenie wojny z Rosją
Żurek o wyroku TSUE: Będziemy rozmawiać, jak to zrealizować
Żurek o wyroku TSUE: Będziemy rozmawiać, jak to zrealizować
Nowy organ Tuska, szczegóły trzymane w sekrecie. "Zaskakujący ruch"
Nowy organ Tuska, szczegóły trzymane w sekrecie. "Zaskakujący ruch"
Konflikt w PiS. Morawiecki: Mamy poukładane, kto się czym zajmuje
Konflikt w PiS. Morawiecki: Mamy poukładane, kto się czym zajmuje
Bydgoszcz nie radzi sobie z atakiem zimy. Miasto wyciągnie konsekwencje. "Niedopuszczalne"
Bydgoszcz nie radzi sobie z atakiem zimy. Miasto wyciągnie konsekwencje. "Niedopuszczalne"
Maile Kurowskiej sfabrykowane? Dziennikarze pokazali dowody
Maile Kurowskiej sfabrykowane? Dziennikarze pokazali dowody
W wypadku zginęły cztery osoby. Prokuratura umorzyła śledztwo
W wypadku zginęły cztery osoby. Prokuratura umorzyła śledztwo