Bardot atakuje premiera Rumunii
Wielka obrończyni zwierząt, Brigitte Bardot, zażądała od premiera Rumunii, Adriana Nastase, aby podał się do dymisji, ponieważ patronuje polowaniom na niedźwiedzie i wilki, co dawna gwiazda francuskiego kina nazywa "masakrą".
29.04.2004 18:45
W otwartym liście ogłoszonym przez rumuński dziennik "Evenimentul Zilei" słynna BB krytykuje bez pardonu szefa rządu rumuńskiego, który jest prezesem Stowarzyszenia Myśliwych i Wędkarzy Rumunii, za to, że gości w tych dniach w Bukareszcie obrady Międzynarodowej Rady Myślistwa (CIC).
Aktorka, która przewodniczy "Fundacji Brigitte Bardot" oświadczyła, że chce rozmawiać z premierem Francji, Jean-Pierre Raffarinem o pasji łowieckiej jego rumuńskiego kolegi, który w piątek rozpoczyna wizytę we Francji.
"Po masakrze psów ulicznych (w Bukareszcie jest ich wiele), występuje pan jako obrońca kolejnej masakry, która ukazuje zacofany i krwawy obraz pańskiego kraju" - napisała BB w liście otwartym do Nastase.
Jej zdaniem, zachwalanie Rumunii w reklamie turystycznej, jako kraju polowań "jest godne ubolewania", ponieważ prowadzi do "eksterminacji zwierząt chronionych przez Konwencję z Berna", tj. niedźwiedzi i wilków.
Brigitte Bardot, wyrażając "odrazę" wobec tych działań domaga się od Nastase, aby ustąpił ze stanowiska, aby ustąpić miejsca komuś, kto rozumie, że "natura nie jest terenem łowieckim dla tych, którzy szukają mocnych wrażeń".
Dawna wedeta kina francuskiego wysłała również list do prezydenta Rumunii, Iona Iliescu, aby wpłynął na rząd w celu położenia kresu eksterminacji strzeżonych gatunków zwierząt.
W Bukareszcie członek prezydium CIC, Dieter Schramm, odciął się francuskiej aktorce oświadczeniem, że "ten, kto krytykuje łowiectwo, ignoruje prawa przyrody".
W lasach Rumunii żyje 6.000 niedźwiedzi i 2.500 wilków oraz wielka liczba saren, jeleni, lisów i innej zwierzyny. Co roku Ministerstwo Rolnictwa zezwala na odstrzał 2.300 jeleni, saren i kozic, 4.800 dzików, 307 niedźwiedzi, 377 wilków, ponad 6.000 lisów i prawie 13.000 zajęcy.
